Polska wieś w czasie II wojny światowej była okrutnie doświadczona przez niemieckiego oprawcę. Brutalne tortury czy wrzucanie żywcem do płonących domów, to zaledwie część kaźni, której doświadczali Polacy. To lekcja historii płynąca z jednej z miejscowości, w których dochodziło do mordów na polskiej ludności.
Dziś po południu prezydent Duda weźmie udział w uroczystości z tej okazji we wsi Sochy w powiecie zamojskim.
Andrzej Duda przypomniał w liście, że obchodzony we wtorek Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony pięć lat temu przez Sejm RP, a jego celem jest upamiętnienie naszych rodaków, którzy podczas II wojny światowej padli ofiarą brutalnych pacyfikacji i zbrodni, popełnionych przez okupantów niemieckich i sowieckich w przeszło tysiącu miejscowości na ziemiach II Rzeczypospolitej.
,,Łączymy się w zadumie, składając hołd zamordowanym, uwięzionym, deportowanym do łagrów i lagrów, pozbawionym własnych domów, ograbionym i zmuszanym do niewolniczej pracy. Czcimy poświęcenie, bohaterstwo i patriotyzm mieszkańców wsi polskiej, którzy powszechnie angażowali się w działalność Polski Podziemnej. Czcimy ich niezłomną wierność ojczyźnie
- napisał prezydent.
,,Tutaj, z dala od głównych garnizonów i ośrodków władzy okupantów, znajdowali schronienie ścigani konspiratorzy; tutaj szkolili się żołnierze, a ranni w akcjach bojowych dochodzili do zdrowia. Stąd również tysiące młodych ochotników wyruszały do walki o odzyskanie własnego suwerennego państwa
- podkreślił.
Dzień Pamięci Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Kilkaset naszych wsi zostało przez Niemców wymordowanych i spalonych. Dziś Prezydent @AndrzejDuda złoży wizytę we wsi Sochy na Zamojszczyźnie, której mieszkańców Niemcy zamordowali, a wieś spalili w 1943 roku. pic.twitter.com/Bytp2Vyaus
— PL1918 (@PL1918) July 12, 2022
Jak zauważył, zasługom wsi polskich w zmaganiach o niepodległą ojczyznę odpowiadał ogrom spadających na nie w odwecie represji; systematycznie, czasem wielokrotnie plądrowane, wysiedlane i palone gospodarstwa i całe miejscowości znaczyły szlaki oddziałów pacyfikacyjnych.
,,Areszty, obozy i miejsca zsyłki masowo zapełniali chłopi, oskarżeni o tajną działalność lub choćby tylko podejrzani o sprzyjanie podziemiu. Szykany dotykały całych rodzin, po których pozostawały opuszczone, skazane na zmarnowanie obejścia. Wieś ponosiła olbrzymie straty ludzkie, a jednocześnie dotkliwe straty materialne, zaprzepaszczające długoletni ciężki trud codziennej pracy, którą rolnicy budowali pomyślność własną i całego narodu
- podkreślił prezydent.
