2 grudnia 1963 roku, w ogrodzie zoologicznym w stolicy Szkocji Edynburgu na wieczną wartę odszedł syryjski niedźwiedź brunatny Wojtek. Miś znany był ze swojej służby w armii generała Władysława Andersa.
Miś został odkupiony przez żołnierzy, czego następstwem było oficjalne wciągnięcie go na stan ewidencyjny 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii i nadano mu stopień kaprala.
Z polskimi żołnierzami przeszedł cały szlak bojowy - z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt, aż do Włoch. Po demobilizacji znalazł się w Wielkiej Brytanii.
Jeden z jego opiekunów, profesor Wojciech Narębski (weteran 2. Korpusu, w skład, którego wchodziła 22. Kompania Zaopatrywania Artylerii), podkreślał niejednokrotnie, że w wojennej zawierusze niedźwiedź Wojtek był dla żołnierzy prawdziwym przyjacielem.

,,Jego przyjacielem i kompanem podczas II wojny światowej był Ludwik Jaszczur, który ze łzami w oczach przypomina sobie lata spędzone na wojnie z misiem Wojtkiem. Ludwik Jaszczur ma dziś 94 lata i jest żywą legendą polskiej historii. Opowiada z sentymentem jak odwiedzał misia Wojtka w zoo w Edynburgu. Tam przychodzili do niego polscy żołnierze, kamraci z frontu. Co ciekawe miś Wojtek doskonale reagował na język polski.
Pomniki Wojtka znaleźć można między innymi w Imoli, Edynburgu, Londynie, Krakowie i Warszawie. Miś stał się bohaterem filmów, gier i licznych piosenek, jak choćby tej w wykonaniu Maleo Reggae Rockers i Mariki.
Gdy zakończyły się działania wojenne, 22. Kompania, jako część 2. Korpusu Polskiego, została przetransportowana do Glasgow w Szkocji. Po demobilizacji jednostki zapadła decyzja o oddaniu Wojtka do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. Niedźwiedź mieszkał tam od 15 listopada 1947 roku. Był często odwiedzany przez mieszkańców, ale też weteranów polskiego wojska. Pod koniec lat 50. XX wieku pojawiły się pomysły sprowadzenia misia do Polski. Nie zgodzili się jednak na to żołnierze - weterani.
Niedźwiedź Wojtek zmarł 2 grudnia 1963 roku, w wieku 22 lat.