82 lata temu, w 1938 r. noc z 9 na 10 listopada zyskała miano kryształowej. W całych Niemczech zapłonęły synagogi, a ulice miast pokryły się potłuczonym szkłem z okien żydowskich świątyń i sklepowych witryn.
W nocy z 9 na 10 listopada zamordowano 91 Żydów, spalono i splądrowano 171 synagog. Co najmniej 8 tys. żydowskich sklepów zostało obrabowanych i zniszczonych przez motłoch. Ulice wielu miast pokryły się szkłem stłuczonych witryn sklepowych. Około 30 tys. Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych.
Jedna ze spalonych synagog stała przy ul. Grune Schanze (obecnie Dworcowa) w niemieckim wówczas Szczecinie. Świadek wydarzeń, ośmioletni wtedy Bodo Andree urodzony w Szczecinie syn Żydówki i niemieckiego żołnierza, wspominał: "Przed synagogą usypano górę książek, które zostały wyniesione przez esesmanów z synagogi. Ta góra książek została podpalona - to był ogromny płomień. Z synagogi wynoszono też inne przedmioty, które wrzucano w płomienie. - Stało tutaj 500, 600 a może nawet tysiąc osób, wielu z nich było bardzo zadowolonych z tego, co się tutaj działo”.
Liczbę Żydów zamordowanych przez nazistów i ich sojuszników w czasie II wojny światowej ocenia się łącznie na około 6 milionów. Prawie 5 milionów z nich zgładzono na ziemiach polskich okupowanych przez III Rzeszę. Blisko 3 miliony ofiar to polscy Żydzi.