Po inwazji Rosji na Ukrainę, gdzie gwałcone są obecnie najbardziej ludzkie prawa, my Europejczycy znaleźliśmy wspólny język w sprawach, co do których byliśmy czasem podzieleni - ocenił we wtorek szef MSZ Zbigniew Rau po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego.
,,Należy odnotować z wielką satysfakcją fakt, że my Europejczycy, po 24 lutego znaleźliśmy wspólny język w sprawach, co do których byliśmy czasem podzieleni, patrzyliśmy z innej perspektywy na nie
- mówił Rau.
Nikt się nie spodziewał tak dalekiej jedności
„Ale udało nam się w sposób spektakularny osiągnąć jedność większą, niż do tej pory sobie wyobrażaliśmy” - ocenił.Według Raua, taka jedność poglądów, myśli, przekonań i działania „dotyczy rzeczy fundamentalnych dla Europy, dla Unii Europejskiej, dla wspólnoty transatlantyckiej, dla całego wolnego świata”.
Jak dodał, dotyczy wspólnych poglądów na gospodarkę, bezpieczeństwo oraz „życia razem w spokoju, we wzajemnym szacunku”.
Przyznał, że „nikt się nie spodziewał tak dalekiej jedności”. Rau zaznaczył, że Europa i UE zmieniła tak bardzo przede wszystkim „pod naciskiem naszych społeczeństw”.
„Kto jeszcze dwa tygodnie temu mógł myśleć, że to, co dla nas Polaków było takie ważne, zatrzymanie uzależnienia energetycznego z Rosji, która traktowała dostawy gazu czy to w formie Nord Stream 1, czy w przyszłości Nord Stream 2, jako formę wywierania presji, nacisku na nas. Tu byliśmy podzieleni, a nie jesteśmy więcej podzieleni. Teraz mówimy jednym głosem, że musimy szukać innych dostaw energii, że tu także musimy okazać jedność” - podkreślił szef MSZ.
W jego ocenie, wcześniej trudno też było sobie wyobrazić, a stało się to powodem do „wielkiej satysfakcji”, że „nasze wspólne działania, tak jak nakładanie sankcji, szczególnie wyprowadzenie instytucji rosyjskich z systemu SWIFT, okazują się skuteczne".
,,To jest ta satysfakcja, że razem możemy rzeczywiście zmieniać rzeczywistość i konstelację polityczną
- zaznaczył Rau.
Rau ocenił, że państwa Trójkąta Weimarskiego łączy także „wielki szacunek dla stanowczości, determinacji, bohaterstwa ukraińskiego społeczeństwa”.
„Podejmując decyzję o ataku na Ukrainę, agresor zakładał, że to jest upadłe państwo, a jego społeczeństwo wymaga wyzwolenia. Zrobimy wszystko, żeby wesprzeć naród ukraiński” - oświadczył szef polskiej dyplomacji.