Do roku 2150 r. Wenecja oraz wyspy i bagna Laguny Weneckiej mogą okresowo znaleźć się pod wodą podczas powodzi morskich – potwierdziła analiza włoskich naukowców. Zagrożone zalaniem będą nie tylko historyczne włoskie miasta, ale też polskie wybrzeże. Eksperci biją na alarm: czas działać już teraz. Włoscy naukowcy z Istituto Nazionale di Geofisica e Vulcanologia (INGV) ostrzegają: jeśli nie ograniczymy emisji gazów cieplarnianych, Wenecja oraz Lagunę Wenecką mogą czekać regularne zalania.
,,Bez konkretnych działań duże części laguny mogą zostać zalane do końca stulecia, co zagrozi historycznemu i gospodarczemu dziedzictwu Wenecji
– powiedział współautor badania Tommaso Alberti.
Jak zaznacza oceanolog prof. Jacek Piskozub z Instytutu Oceanologii PAN, konsekwencje zmian klimatu dotyczą również Polski. „W Polsce należy się spodziewać, że będziemy mieli ponad 90 proc. średniej światowego wzrostu poziomu morza”.
Najbardziej narażone są Żuławy i dzielnice Gdańska. Grunty osiadają, a obecne wały przeciwpowodziowe nie wytrzymają przyszłych fal sztormowych.
,,Żuławy będą zalewane każdej zimy
– ostrzega naukowiec.

Na liście potencjalnie zalanych miejsc znajdują się m.in. Bazylika Mariacka, ulica Długa w Gdańsku oraz śródmieście Gdyni. Jeśli globalna emisja nie zostanie ograniczona, wiele portów i nadmorskich miast może zniknąć z mapy
Według prof. Piskozuba, Polska musi pilnie inwestować w nowe systemy ochrony przeciwpowodziowej.,,Obawiam się, że zrobimy to dopiero po pierwszej dużej powodzi, która zaleje Gdańsk albo Żuławy
– stwierdził.