29 października 1924 roku urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku, autor m.in. „Pana Cogito”, „Raportu z oblężonego Miasta”. Jego książki zostały przetłumaczone na blisko 40 języków. Od końca lat 60. XX wieku należał do grona najpoważniejszych kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Zmarł w 1998 roku.
Zbigniew Herbert urodził się 29 października 1924 r. we Lwowie
Lubił przypominać, że jego nazwisko ma szkockie korzenie i przodkowie ojca przybyli do Lwowa z dalekiej Szkocji. Rodzina była dla niego przykładem, jak wzbogacające bywa mieszanie się kultur.
Rok przed wybuchem wojny rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego. Wiosną 1944 roku, uciekając przed kolejnym wkroczeniem Sowietów do Lwowa, rodzina Herbertów przeniosła się do Krakowa. Zbigniew uzyskał dyplom tamtejszej Akademii Ekonomicznej, uczęszczał też na zajęcia na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, które kontynuował na Wydziale Prawa i Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom uzyskał w 1949 roku.
W 1950 roku przeniósł się do Warszawy. W tym samym roku debiutował na łamach tygodnika „Dziś i jutro”". Początkujący poeta drukował swoje wiersze pod pseudonimami „Patryk” oraz „Stefan Martha”.
W Warszawie żył w bardzo trudnych warunkach, przez kilka lat dzielił powierzchnię małego mieszkania na Wiejskiej z dwunastoma sublokatorami.
Współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”, ze „Słowem Powszechnym”, współredagował miesięcznik „Poezja”. W roku 1956 wydał swój debiutancki zbiór wierszy „Struna światła”.
Herbert odwoływał się do mitologii, historii starożytnej i wzorców klasycznych
Zbigniew Herbert w twórczości odwoływał się do mitologii, historii starożytnej i wzorców klasycznych. Przenosił symbole historyczne do świata współczesnego i przedstawiał ich nową interpretację.
Wiele jego esejów zostało zainspirowanych podróżami. Najbardziej znanym cyklem poetyckim Zbigniewa Herberta jest „Pan Cogito”, którego bohater - obserwator i świadek współczesności - nie może pogodzić się z rzeczywistością i sytuacją w państwie. Pisarz nazwał go tak od myśli Kartezjusza „Cogito ergo sum” - „Myślę, więc jestem”.
W rozmowie z Polskim Radiem w 1981 roku Zbigniew Herbert mówił, że poezja stoi przed tablicą wartości moralnych, a jej zadaniem jest poszukiwanie odpowiedzi na najgłębsze pytania tkwiące w człowieku.
Zafascynowany kulturą śródziemnomorską, pisarz podróżował do Włoch i Grecji, a także do Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Mówił, że doświadczenia zdobyte podczas podróży są bezcenne. Poeta podkreślił, że ciekawe miejsca, ich atmosfera i tajemniczość odgrywają inspirującą rolę w jego twórczości.
Zbigniew Herbert uważał, że każdy rodzaj twórczości dopiero wtedy jest cenny i wartościowy, gdy daje odbiorcy pole do wyobraźni.
Życie Herberta komplikowała choroba
Andrzej Franaszek, biograf poety, pisał:
,,Herbert był człowiekiem wielkich namiętności, niepokoju, cierpiał na poważną chorobę psychiczną, co wywarło ogromy wpływ na jego życie i twórczość. Podobnie jak jego matka cierpiał na chorobę dwubiegunową afektywną, która charakteryzuje się naprzemiennymi okresami depresji i manii. Herbert w stanie «górki» potrafił w krótkim czasie wydać wszystkie pieniądze na książki, obrazy, rozpoczynał nowe projekty, planował wyjazdy, nowe książki, z ogromnym entuzjazmem zbierał materiały. W takich okresach bywał cudownym kompanem, kobiety zakochiwały się w nim na zabój. Potem nieuchronnie przychodziła zapaść. Sam mówił, że pisać może w dość wąskich odcinkach czasu, w takich prześwitach pomiędzy jedną a drugą fazą choroby, kiedy wahadło emocji na chwilę zwalniało. Ani w manii ani w depresji nie mógł pisać. Nie publikował zbyt dużo, a jego kolejne tomiki potrafi dzielić nawet dziewięć lat.
Zbigniew Herbert miał różne oblicza, często nieprzystające do siebie. Jedni zapamiętali jego słynne wybuchy wściekłości i gniewu i do dziś noszą w sobie urazę, dla innych był wspaniałym kompanem i przyjacielem.
Potrafił uwodzić ludzi swoją błyskotliwością, poczuciem humoru, bywał duszą towarzystwa. Jednocześnie miewał bardzo ciężkie depresje, były okresy, gdy zamykał się w sobie, izolował od ludzi.
W ostatnich latach życia, bardzo już chory na astmę, Herbert nie rezygnował z uczestniczenia w życiu politycznym. W roku 1994 zainicjował zbiórkę pieniędzy na pomoc dla pogrążonej w wojnie z Rosją Czeczenii, a także napisał list otwarty z poparciem dla nieuznawanego przez Moskwę prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa.
W 1995 roku skierował do ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy list domagający się rehabilitacji płk. Ryszarda Kuklińskiego.
Zabijała go astma, ale nie był w stanie rzucić palenia
W ostatnim roku życia Herbert spędzał coraz więcej czasu w szpitalach. Zabijała go astma, ale nie był w stanie rzucić palenia. Żartował w listach do przyjaciół, że pali pod kołdrą, a oni przemycali dla niego papierosy.
,,Palenie stało się sprawą honoru, ulotnym potwierdzeniem wolności, gdy nie mógł już chodzić
- pisał biograf poety Andrzej Franaszek.
Jesienią 1997 roku Herbert prawie umarł na zapalenie płuc, na kilka miesięcy stracił możność mówienia. Ale, co lekarze uznali za cud, odzyskał głos, a nawet nagrał wywiad radiowy z Romaną Borowską. Głos poety był w nim, jak opisuje to Marian Stala, „schrypnięty, niski, matowy. Słychać w nim zmaganie z oddechem, trud artykulacji słów (...), przede wszystkim jednak - słychać w tym głosie wolę przekroczenia cielesnych ograniczeń”.
Pomimo świadomości zbliżającego się końca poeta nie poddawał się, planował podróże, a nawet ucieczkę spod kurateli lekarzy i rodziny do Włoch z pielęgniarką. Wieczorem 27 lipca 1998 roku Herbert poczuł się na tyle źle, że żona wezwała pogotowie. Zmarł następnego dnia, w czwartek nad ranem, w klinice przy Płockiej w Warszawie.
Dziennikarze lubili zauważać, że tej nocy nad stolicą przetaczała się burza - to pasowało do „Epilogu burzy”, ostatniego tomiku Herberta, który ukazał się w roku śmierci poety. Znalazł się w nim m.in. wiersz pt. „Koniec” ze słowami: „A teraz to już nie będzie mnie na żadnym/ zdjęciu zbiorowym”, „Nie ma mnie i nie ma/ zupełna pustka”.
Tytułowy wiersz nie został skończony, ale w wizji poety bohater ostatniego dramatu Szekspira, „Burzy” - Prospero - postanawia pozostać na wyspie razem z Kalibanem, nie powracać do ludzi i pisanej przez nich historii.
Zbigniew Herbert był laureatem ponad 20 wyróżnień literackich
Pośmiertnie ukazało się drukiem nieznane wcześniej wiersze, eseje, artykuły oraz korespondencja Zbigniewa Herberta. Są to między innymi „Labirynt nad morzem”, „Król mrówek (...)” oraz „Mistrz z Delft i inne utwory odnalezione”. W 2021 roku we Francji została wydana książka „Zbigniew Herbert i poetyka daru” pod redakcją profesor Brigitte Gautier i Macieja Urbanowskiego.
Pisarz był laureatem ponad 20 wyróżnień literackich, między innymi Nagrody Fundacji im. Kościelskich, niemieckiej Nagrody im. Petrarki oraz Literackiej Nagrody Jerozolimy. Otrzymał także prestiżowy Złoty Mikrofon przyznawany przez Polskie Radio.
Rok 2008 oraz 2018, decyzją Sejmu, był obchodzony jako Rok Zbigniewa Herberta.
W 2024 w Sienie oraz Orvieto we Włoszech, to jest miastach, które poeta umieścił w esejach z tomu „Barbarzyńca w ogrodzie”, Instytut Adama Mickiewicza zainaugurował projekt „Ścieżkami Pana Herberta”, stanowiący część obchodów 100. rocznicy urodzin twórcy.