Kartka z kalendarza

55 lat temu Ryszard Siwiec dokonał samospalenia

8 września 1968 r. Ryszard Siwiec, filozof, żołnierz AK, w proteście przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, dokonał aktu samospalenia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, fot. PAP/Paweł Kula
8 września 1968 r. Ryszard Siwiec, filozof, żołnierz AK, w proteście przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, dokonał aktu samospalenia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, fot. PAP/Paweł Kula
podpis źródła zdjęcia

8 września 1968 r. podczas uroczystości centralnych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Ryszard Siwiec, weteran AK, filozof dokonał samospalenia. Był to protest przeciwko udziałowi Ludowego Wojska Polskiego w inwazji na Czechosłowację.

,,

Wciąż mówią, że na dożynkach w obecności Wiesia [Władysława Gomułki – przyp. red.] i Józia [Józefa Cyrankiewicza] ktoś się oblał benzyną i podpalił. Nie wiadomo tylko, po jakiej linii to się stało


– zapisał w swoim dzienniku Stefan Kisielewski.

Zwykle dobrze poinformowany pisarz, publicysta i poseł katolickiego „Znaku” sześć dni po dramacie na Stadionie Dziesięciolecia nie miał niemal żadnej wiedzy o tym, kim był Ryszard Siwiec i jakie były motywy jego działań.


Przykład ten obrazuje ogromną skuteczność działania bezpieki i władz komunistycznych PRL-u, które sprawiły, że jego czyn pozostał prawie nieznany.


Dzisiaj Siwiec ma ulicę swojego imienia i pomniki. Władze Polski, Czech i Słowacji nadały mu najwyższe odznaczenia.

Ryszard Siwiec protestując przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonuje samospalenia w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów. Warszawa 08.09.1968 r., fot. PAP/Leszek Łożyński
Ryszard Siwiec protestując przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonuje samospalenia w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów. Warszawa 08.09.1968 r., fot. PAP/Leszek Łożyński

Ryszard Siwiec urodził się 7 marca 1909 r. w Dębicy

Po śmierci ojca przeprowadził się wraz z matką do Lwowa. Uczęszczał do szkoły podstawowej w Dębicy i do Państwowego Gimnazjum im. Jana Długosza we Lwowie. Następnie studiował na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie otrzymał tytuł magistra filozofii.

Po klęsce we wrześniu 1939 r. zrezygnował z pracy i do końca okupacji niemieckiej pracował, jako robotnik jednego z miejskich przedsiębiorstw. Podczas II wojny był żołnierzem Armii Krajowej.

Po wojnie odrzucił propozycję objęcia posady nauczyciela historii, nie chcąc uczyć zafałszowanej wersji dziejów.

,,

Nie będę uczył głupstw


– stwierdził Ryszard Siwiec.

Ryszard Siwiec nie potrafił zaakceptować ustroju komunistycznego

Zatrudnił się, jako księgowy w spółdzielczej wytwórni win.

Ryszard Siwiec nie potrafił zaakceptować ustroju komunistycznego wprowadzonego w Polsce po wojnie, zakłamującego historię i blokującego wolność słowa. Starał się ukazać rodakom prawdę o PRL-u w ulotkach podpisywanych, jako „Jan Polak”.

Jak podkreślano w jednym z esbeckich raportów sporządzonych po jego śmierci w 1968 r., Siwcowie utrzymywali bliskie związki z instytucjami kościelnymi, szczególnie kurią biskupią w Przemyślu. Esbecy podkreślali również głęboką wiarę całej rodziny.

Rodzina Ryszarda Siwca wspominała, że szczególnym niepokojem i niechęcią wobec systemu komunistycznego napełniały go dramatyczne wydarzenia roku 1968. Niemal przez cały czas słuchał Radia Wolna Europa, które stale informowało o studenckich protestach marca 1968 r. oraz reformach Alexandra Dubčeka w Czechosłowacji. Na maszynie do pisania pisał jeszcze więcej ulotek niż wcześniej.

Interwencja wojsk Układu Warszawskiego, których część stanowiły oddziały LWP, w Czechosłowacji w nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 r., skłoniła go do aktu, który miał być znacznie bardziej radykalny niż podejmowane w całej Polsce próby protestu wobec stłumienia Praskiej Wiosny. Większość z nich była anonimowa i ograniczała się do rozrzucania wykonywanych chałupniczo ulotek, pisania na murach lub naklejania antykomunistycznych plakatów.

Ryszard Siwiec, 1968 r. Zbiory rodziny Siwców, fot. ryszardsiwiec.com
Ryszard Siwiec, 1968 r. Zbiory rodziny Siwców, fot. ryszardsiwiec.com

Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka

Przed wyjazdem do stolicy Ryszard Siwiec napisał testament i nagrał na taśmę magnetofonową antykomunistyczny manifest: „Poprzez atak na Czechosłowację pokazaliście, że jedynym argumentem w dyskusji ze słabszym są dla was czołgi”.


Swoją odezwę zakończył wezwaniem:

,,

Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!


Dla tej chwili żyłem 60 lat. (...) Ginę, a to mniejsze zło niż śmierć milionów

Nad ranem 8 września wsiadł do pociągu relacji Przemyśl-Warszawa. W teczce miał m.in. bilet na sektor 37 Stadionu Dziesięciolecia.


W pociągu napisał pożegnalny list do żony i dzieci:

,,

Kochana Marysiu, nie płacz. Szkoda sił, a będą ci potrzebne. Jestem pewny, że to dla tej chwili żyłem 60 lat. Wybacz, nie można było inaczej. Po to, żeby nie zginęła prawda, człowieczeństwo, wolność, ginę, a to mniejsze zło niż śmierć milionów. Nie przyjeżdżaj do Warszawy. Mnie już nikt nic nie pomoże. Dojeżdżamy do Warszawy, piszę w pociągu, dlatego krzywo. Jest mi tak dobrze, czuję spokój wewnętrzny jak nigdy w życiu.


Wysłał go po przyjeździe do stolicy. Niestety ostatnia korespondencja Siwca dostała się na poczcie w ręce SB, a żona otrzymała list dopiero po dwudziestu latach.
źródło: Dzieje
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat