Instytut Pileckiego wydał płytę jazzmana Adam Bałdycha, inspirowaną zapisami terroru. Muzyk skomponował kilkanaście utworów po przeczytaniu tragicznych historii Polaków w czasie II wojny światowej, które znajdują się w archiwum Instytutu Pileckiego.
Dyrektor Instytutu, profesor Krzysztof Ruchniewicz wyjaśnia, że wydanie tej płyty to próba niekonwencjonalnego zainteresowania odbiorców tragicznymi losami Polaków w czasie wojny
,,Te tematy ożywają w chwili, kiedy zaczynamy się nimi interesować, kiedy zaczynamy się interesować po prostu losami ludzkimi. I ta płyta to efekt konfrontacji z tradycyjnym, bardzo zróżnicowanym źródłem historycznym i właśnie muzyką. Być może muzyka będzie pewnym kluczem dla nas, żeby zrozumieć nie tylko nasze współczesne czasy, ale także sięgnąć do przeszłości
- powiedział Krzysztof Ruchniewicz.
Adam Bałdych wyjaśnia, że przeczytanie tragicznych historii - zapisów terroru - wywołało w nim ogromne emocje, które zainspirowały go do przełożenia ich na muzykę.
,,Odczytałem relacje ludzi, których wiele ekstremalnych sytuacji życiowych zaskoczyło i to zderzenia z autentyczną historią tych ludzi wywołały we mnie bardzo dużo emocji, a muzyka jest piękną formą wypowiedzi, która przywołuje emocje, daje je przeżyć i jest w pewien sposób uniwersalna
- powiedział muzyk.
Płyta Adama Bałdycha nosi tytuł „Portrety”. Artysta wyjaśnił, że muzyka zawarta na tej płycie to właściwie opowieść o ludziach.
,,To portret tych osób, portret naszych czasów, to portret samego człowieka. Płyta zaczyna się utworem «Genesis», bo te wybory i moralne dylematy, które mieli ludzie wtedy, mamy dziś. Towarzyszą nam od samego początku istnienia, tak więc jest to próba sportretowania człowieka, skąd w nim jest możliwość tworzenia wielkiego piękna i jednocześnie umiejętność wyrządzania cierpienia
- powiedział Adam Bałdych.