Przy ulicy Tarczyńskiej 12 na warszawskiej Ochocie odsłonięto mural upamiętniający profesora Witolda Kieżuna - powstańca warszawskiego i ekonomistę. Dzieło powstało z okazji setnej rocznicy urodzin profesora.
,,Zawsze podchodził do ludzi, to nie miało znaczenia, czy to był profesor czy dozorca. Traktował ich na równi. Był po prostu ciekawy ludzi. Miał dużo szczęścia do ludzi. Nikt jakoś tak zbytnio mu nie szkodził. Zawsze ludzie w jego otoczeniu byli uśmiechnięci, chcieli mu pomagać. Rzeczywiście stwarzał taką atmosferę bardzo przyjemną
– mówiła Krystyna Macqueron.
Mural składa się z dwóch grafik. Jedna przedstawia elegancko ubranego i uśmiechniętego Witolda Kieżuna w czasach młodości. Jej tłem jest druga, obrazująca wizerunek z jednego z najsłynniejszych zdjęć z Powstania Warszawskiego. Na zdjęciu Witold Kieżun w powstańczym mundurze i hełmie stoi uśmiechnięty po zdobyciu Komendy Głównej Policji przy Krakowskim Przedmieściu.
Połączenie tych zdjęć idealnie charakteryzują profesora.
,,To był uśmiechnięty bardzo sympatyczny człowiek, który do wszystkich był otwarty, życzliwy, był znakomitym naukowcem. Bardzo pracowity. Wiem wszystko na jego temat - bo rozmawiałem z nim dziesiątki razy
– powiedział podczas odsłonięcia Bogusław Szostkiewicz, prezes Fundacji Marki Polskiej im. prof. Witolda Kieżuna.
Witold Kieżun urodził się 6 lutego 1922 r. Był żołnierzem AK, walczył w Powstaniu Warszawskim. Był wybitnym ekonomistą i prakseologiem, niespełnionym pianistą, autorem książki „Niezapomniane twarze”, którą Zbigniew Herbert nazwał „jednym z najwybitniejszych utworów półwiecza”.
W sierpniu 1944 r. został odznaczony Krzyżem Walecznych, a we wrześniu bezpośrednio podczas walk przez dowódcę AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego - Krzyżem Virtuti Militari.
Do dziś walki powstańcze upamiętnia jedna z najbardziej znanych fotografii Witolda Kieżuna, kiedy pozuje do niej ze zdobytym chwilę wcześniej cekaemem, radosny, uśmiechnięty.
Po klęsce powstania Kieżun uciekł z niemieckiego transportu wiozącego żołnierzy-powstańców do obozów jenieckich. W marcu 1945 r. został aresztowany przez NKWD i był przesłuchiwany w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie.
Wielką pasją Witolda była gra na fortepianie. Chodził na lekcje gry na tym instrumencie do pianisty i pedagoga prof. Wacława Lewandowskiego. Chciał nawet wziąć udział w Konkursie Chopinowskim, a w latach okupacji grał na fortepianie w jednej z cukierni na Żoliborzu.
Niestety rana odniesiona w trakcie powstania przekreśliła jego marzenia.

Po uzyskaniu stopnia magistra prawa przeniósł się do Warszawy i przyjął posadę w Narodowym Banku Polskim, a następnie asystenta w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (dziś Szkoła Główna Handlowa). Niemal jednocześnie rozpoczął seminarium doktoranckie w Zakładzie Prakseologii Polskiej Akademii Nauk, które z powodzeniem ukończył w 1964 r. ze stopniem doktora nauk ekonomicznych. Pięć lat później obronił pracę habilitacyjną w tym obszarze naukowym. Profesurę uzyskał w 1975 r.
Prof. Kieżun bardzo aktywnie uczestniczył w wydarzeniach związanych z upamiętnieniem zrywu z sierpnia 1944 r. Był m.in. bardzo związany z Muzeum Powstania Warszawskiego. Jego świadectwo znalazło się również na muzealnej ekspozycji - nagrane wspomnienia można usłyszeć w telefonach umieszczonych na parterze, na samym początku ekspozycji.
Jest także jednym z bohaterów filmu „Powstanie Warszawskie” składającego się z koloryzowanych kronik powstańczych.
Pytany o to, co chciałby przekazać młodemu pokoleniu Polaków, w wywiadzie dla Muzeum Powstania Warszawskiego (2008) prof. Kieżun mówił: