Od 7 do 10 września 1939 r. pod Wizną Wojsko Polskie, ok. 720 żołnierzy pod dowództwem kapitana Raginisa, stawiło opór ponad 30 tys. żołnierzy niemieckich, walczącym o przeprawy w okolicach rzek Narew i Biebrza. Bitwa do dziś nazywana jest przez niektórych historyków polskimi Termopilami.
Obchody od lat organizuje Stowarzyszenie Wizna 39, które kultywuje pamięć o tamtych wydarzeniach, popularyzuje postać dowódcy odcinka Wizna kapitana Władysława Raginisa, który gdy zdał sobie sprawę, że nie da się odeprzeć wojsk niemieckich, 10 września 1939 r. rozerwał się granatem.
Podczas wojny obronnej 1939 roku polscy żołnierze, pod dowództwem kapitana Władysława Raginisad stawiali opór znacznie silniejszym oddziałom niemieckim, dowodzonym przez generała Heinza Guderiana.
Choć przewaga wojsk III Rzeszy była bardzo duża, Polscy obrońcy walczyli do końca. Dzięki swojej walce Polacy opóźnili marsz wojsk niemieckich w głąb kraju i ocalili życie wielu polskich żołnierzy, którzy mogli wycofać się w kierunku Warszawy.
Starcia toczyły się o mające duże znaczenie strategiczne przeprawy w okolicach rzek Narew i Biebrza. Na pozycje polskich żołnierzy nacierały cztery jednostki niemieckie, liczące do 32 do 42 tysięcy żołnierzy. Bezpośrednio w walkach brało udział od 2 do 5 tysięcy Niemców, przeciwko ok. 720 Polakom.
Żołnierze Wehrmachtu mieli setki czołgów, dział i moździerzy, a także lotnictwo. Polscy obrońcy uzbrojeni byli jedynie w cztery działa, 24 ciężkie karabiny maszynowe, 18 ręcznych karabinów maszynowych i dwa karabiny przeciwpancerne.
Pierwsze oddziały niemieckie dotarły do Wizny 7 września, rozpoczynając działania zaczepne - wspominał jeden z ocalałych uczestników bitwy - starszy szeregowiec Kazimierz Górski.
10 września kapitan Raginis rozkazał swoim podkomendnym, by złożyli broń, a on sam popełnił samobójstwo - mówił Kazimierz Górski.
Władysław Raginis oraz porucznik Stanisław Brykalski, który wraz kapitanem złożył przysięgę, że nie odda żywy swojej pozycji, zostali pochowani obok schronu, znajdującego się na wzniesieniu w pobliżu wsi Strękowa Góra, z którego Raginis dowodził obroną Wizny. W 2011 Stowarzyszenie "Wizna 1939" odnalazło ich grób i zidentyfikowało szczątki. 10 września tego samego roku odbył się ich oficjalny pogrzeb. Rok później Władysław Raginis został pośmiertnie awansowany na stopień majora, a Stanisław Brykalski - kapitana.
Straty obu stron walk pod Wizną nie są znane. Według szacunków historyków, większość polskich obrońców poległa. Kilkudziesięciu udało się wycofać, drugie tyle dostało się do niewoli.
Bitwa pod Wizną została nazwana "polskimi Termopilami" w nawiązaniu do potyczki z 480 roku p.n.e., kiedy kilka tysięcy Greków, pod wodzą Leonidasa, powstrzymywało atak kilkuset tysięcy Persów. Starcie to przeszło do historii jako przykład męstwa, odwagi i poświęcenia życia na polu walki.