Coraz więcej Czechów podejmuje naukę języka polskiego. Motywacją są już nie tylko kontakty biznesowe lub obowiązki służbowe, ale również podróże i chęć poznawania polskiej kultury.
Na popołudniowych zajęciach w Instytucie Polskim gwar - wybuchy śmiechu co chwila zagłuszają nawet przejeżdżające pod oknami tramwaje.
Trwa lekcja na temat wywiadu prasowego, dlatego na stole leżą polskie czasopisma. Pięcioro kursantów z grupy zaawansowanej zmaga się z trudną wymową niektórych słów.
,,Podoba mi się ten język, bo jest bardzo śmieszny. Na przykład takie słowa jak korkociąg albo obszczymurek
- mówi Szárka.
,,Zawsze rozmawiałam z nimi po angielsku i było to dla mnie trochę smutne. Bardzo się ucieszyli, gdy zaczęłam z nimi rozmawiać po polsku
- dodaje.
,,U nas w pracy język polski jest też bardzo ważny. Gdybym nie mówił po polsku, to żona wyrzuciłaby mnie z firmy, bo jest to firma rodzinna, a ja jestem odpowiedzialny za polski rynek
- wyjaśnia Tomász.
Zainteresowanie kursami wzrosło w ostatnich latach
Zainteresowanie kursami, które organizuje Instytut Polski w Pradze, wyraźnie wzrosło w ostatnich latach. W kursach bierze obecnie udział sto pięć osób. Bywały lata, gdy kursantów było ledwie czworo - wspomina lektorka Beata Mocová.
,,Teraz jesteśmy na topie. Polska jest bardzo popularnym miejscem wypoczynku. Jest przedstawiana w czeskich mediach jako kraj sukcesu ekonomicznego i kulturalnego. Jako kraj innowacyjny i dynamiczny, który ma coś do zaproponowania
- mówi Beata Mocová.
,,Zdecydowałem się uczyć języka polskiego nie dlatego, że planuję emigrować do Polski, ale ze względu na zainteresowanie tym krajem
- potwierdza Jakub, na co dzień pracownik czeskiego ministerstwa transportu.
,,Naszą motywacją jest też to, że znając język polski dogadamy się na całym świecie, bo Polacy są wszędzie.
,,Zakochałem się w Polsce i Polakach, stąd decyzja o nauce.
Trudności sprawia Czechom zwykle wymowa niektórych głosek.
,,Czesi słyszą nasz język jako szeleszcząco-świszczący, trochę wężowy. W porównaniu z Czechami jesteśmy osobami z dużym temperamentem. Często mówimy głośno i donośnie, co Czechów intryguje
- mówi korespondentowi Polskiego Radia lektorka Beata Mocová.