Zadłużenie polskich szpitali bije rekordy, a eksperci alarmują – nie ma czasu na dalsze rozmowy, potrzebne są działania. Uczestnicy debaty „Sytuacja finansowa szpitali i ich wiarygodność w oczach dostawców i instytucji finansowych”, zorganizowanej przez „Dziennik Gazetę Prawną”, podkreślili, że szpitale muszą być gotowe na wypadek konfliktu zbrojnego. Tymczasem ich zadłużenie jest o miliard zł wyższe niż rok temu.
Po trzech kwartałach 2024 r. zadłużenie szpitali osiągnęło 21,7 mld zł – to o 1 mld więcej niż rok wcześniej
Rosnące odsetki, zwiększone przez pandemię COVID-19, powodują trudności w spłacie kredytów, a stały brak funduszy skutkuje problemami z wypłatami pensji, opłacaniem ZUS-u czy regulowaniem należności wobec kontrahentów. Szczególnie dotknięte są szpitale powiatowe – 30 proc. z nich nie ma środków na tworzenie rezerw finansowych.

Niepewność dostawców i potrzeba reform
Tragiczna sytuacja finansowa szpitali wpływa również na dostawców leków i sprzętu medycznego, często będących polskimi firmami.,,Firmy nie wiedzą, jak planować kolejne dostawy, bo rynek nie otrzymuje informacji
– zaznaczył Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
,,zbroimy się, ale elementem przygotowań powinno być również przygotowanie systemu opieki zdrowotnej.
Federacja Przedsiębiorców Polskich zaproponowała reformę, która mogłaby przynieść dodatkowe 15 mld zł do budżetów szpitali. Wśród propozycji znalazło się m.in.:
• połączenie składek zdrowotnej i chorobowej
• podniesienie składki zdrowotnej o 0,5 p.p.
• przejęcie przez ZUS wypłaty chorobowego od 15. dnia nieobecności, a nie od 31.
Jak podkreślił prof. Nowak-Rak, wprowadzenie reform wymaga akceptacji społecznej.