Dyrektor generalny klubu NBA Dallas Mavericks Niko Harrison zatrudnił całodobową ochronę swojego domu po otrzymaniu gróźb śmierci. Wysyłają je sfrustrowani kibice po transakcji, w wyniku której koszykarz Luka Doncic trafił do Los Angeles Lakers w zamian za Anthony'ego Davisa.
Jak poinformował portal ESPN, skala oburzenia wśród fanów wzbudziła duże zaniepokojenie władz Mavericks. Harrisonowi grożono śmiercią, a inne z epitetów miały podłoże rasistowskie. Grupa kibiców niedawno przyniosła trumnę do hali American Airlines Center i zorganizowała symboliczny pogrzeb swojego klubu. Władze klubu z Dallas podjęły dodatkowe kroki, aby chronić Harrisona. Zwiększono bezpieczeństwo w hali, a planowane protesty poza areną tylko zwiększają obawy.
Cała historia wymiany uczyniła Harrisona wrogiem publicznym numer jeden. Sam zainteresowany zatrudnił grupę ochroniarzy, aby 24 godziny na dobę pilnowali jego domu. 25-letni Doncic, wybrany w drafcie w 2018 roku przez Atlanta Hawks, trafił od razu do Dallas Mavericks. W poprzednim sezonie poprowadził ich aż do wielkiego finału play off, w którym przegrali z Boston Celtics. Niespodziewana wymiana była równie zagadkowa dla Doncica, który rzekomo właśnie kupił dom w Dallas za 15 milionów dolarów.
Starszy o sześć lat Davis dołączył do Lakers w 2019 roku, z którymi zdobył tytuł mistrzowski w 2020. Dziewięć razy został wybrany do Meczu Gwiazd. Od początku sezonu notował średnio na mecz 25,7 pkt, 11,9 zbiórki i 3,4 asysty. Oprócz Doncica, do kalifornijskiego klubu przenieśli się Maxi Kleber i Markieff Morris. Mavericks w wyniku wymiany otrzymali także Maxa Christiego oraz pierwszorundowy numer Lakers w drafcie 2029. Według doniesień medialnych klub z Dallas był inicjatorem oddania Doncica.