Świat

Polityczne trzęsienie ziemi po wyborach prezydenckich w Rumunii

Wybory w Rumunii, fot. PAP/Abaca
Wybory w Rumunii, fot. PAP/Abaca
podpis źródła zdjęcia

Calin Georgescu, nacjonalistyczny prorosyjski kandydat niezależny zdobył najwięcej głosów w I turze rumuńskich wyborów prezydenckich. Policzono już 100% głosów.

Calin Georgescu uzyskał 22,94 proc. głosów, a Elena Lasconi – 19,18 proc. – wynika z danych opublikowanych przez Stały Urząd Wyborczy (AEP). To oni przejdą do drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 8 grudnia. Premier Marcel Ciolacu, lider socjaldemokratycznej partii PSD, ku zaskoczeniu wszystkich, skończył na trzeciej pozycji z wynikiem 19,15 proc.
Ciolacu oświadczył w poniedziałek, że podjął jednostronną decyzję o rezygnacji z funkcji szefa PSD. Do czasu wyborów parlamentarnych, które odbędą się w najbliższą niedzielę, pozostanie jednak na czele tej formacji. Ciolacu oświadczył, że nie zamierza ubiegać się o żadne stanowisko partyjne. Powiadomił również, że zadzwonił do Eleny Lasconi, by złożyć jej gratulacje.
Lider koalicyjnej partii liberałów rezygnuje po słabym wyniku w wyborach. Nicolae Ciuca, lider rumuńskiej Partii Narodowo-Liberalnej (PNL) złożył w poniedziałek dymisję po tym, jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskał bardzo słaby wynik, niecałe 9 proc. - informuje telewizja Digi24. Ciuca, sprawujący obecnie funkcję przewodniczącego senatu, to generał po misjach w Iraku, Afganistanie i Bośni. Sprawował funkcje premiera i ministra obrony narodowej, a wcześniej także szefa sztabu armii.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 8 grudnia. W niedzielę 1 grudnia Rumunię czekają z kolei wybory parlamentarne.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat