Ciekawostki

Halloween - święto o przedchrześcijańskich, celtyckich korzeniach

La Catrina, szkieletowa dama stała się ikoną w kulturze Meksyku i jest tradycyjnie używana w Dniu Zmarłych, fot. Getty Images/Cris Faga/NurPhoto
La Catrina, szkieletowa dama stała się ikoną w kulturze Meksyku i jest tradycyjnie używana w Dniu Zmarłych, fot. Getty Images/Cris Faga/NurPhoto
podpis źródła zdjęcia

Halloween, którego nazwa pochodzi od angielskiego All Hallows Eve (wigilia Wszystkich Świętych), to święto o przedchrześcijańskich, celtyckich korzeniach, w którym na pierwszym planie były duchy i przerażające opowieści. Współcześnie to zabawa pod znakiem psikusów, słodyczy i lampionów z dyni.

Celtyckie święto Samhain był dziewięciodniowym okresem, kiedy rolnicy przygotowywali się na nadejście zimy. W przededniu tego święta obchodzono Fleadh nan Mairbh, czyli święto zmarłych. Wierzono, że wtedy świat rzeczywisty i nadprzyrodzony są ze sobą w bliskiej styczności, druidzi wygaszali ogień na ołtarzach i zapalano nowy, by odstraszyć złe duchy. Czasem Celtowie nosili maski, aby uniknąć rozpoznania przez zmarłych. Był to także czas spotkań, opowiadania mrocznych opowieści oraz wróżbiarstwa.

W XX w. Halloween stało się jedną z ważniejszych dat w kalendarzu świeckich świąt

Wraz z przybyciem do USA od połowy XIX w. dużej liczby imigrantów, w tym Szkotów i Irlandczyków, zwyczaje przyjęli Amerykanie. W efekcie w XX w. Halloween stało się jedną z ważniejszych dat w kalendarzu świeckich świąt.


Dziś to wielki globalny biznes, zwłaszcza w świecie anglosaskim.


Święto przypadające na noc z 31 października na 1 listopada przedłuża się na pierwsze dni miesiąca, kiedy to dekoruje się domy, bierze udział w balach przebierańców lub kinowych przeglądach horrorów.

Dziady, czyli nasze polskie Halloween

Kulturoznawczyni i medioznawczyni ze SWPS w Warszawie dr Małgorzata Bulaszewska, pytana o obrzęd dziadów, wyjaśniła, że ma on swoje korzenie jeszcze w kulturze Słowian. Zarówno oni, jak i inne przedchrześcijańskie ludy, wierzyli, że kiedy człowiek umiera, to jego dusza pozostaje jeszcze na ziemskim świecie, by spokojnie odnaleźć drogę do miejsca swojego przeznaczenia.


Jesienny obrzęd dziadów polegał na tym, że przygotowywano wieczerzę. Jak podkreśliła kulturoznawczyni, spotkania z duszami nie były smutne, wręcz przeciwnie, miała to być rodzinna uczta. Podczas niej przygotowywano m.in. smakołyki.


Nasi przodkowie, by wiedzieć, czy zmarli goście byli i ucztowali razem z nimi, posypywali popiołem ławy między osobami siedzącymi. Jeżeli na popiele był ślad - oznaczało to, że zaproszeni zmarli pojawili się na uczcie. Po takim obrzędzie nie sprzątano ze stołu, zostawiono wszystkie okruszki, resztki jedzenia, by mieć pewność, że dusze, które zawitają później, też będą mogły się najeść. Ponadto, w ciągu dnia nie można było używać ostrych rzeczy w gospodarstwie. Wstrzymywano się od rąbania drewna, palenia w kominie. Obawiano się, że dusza, która ma niezwykle delikatną materię, może się zranić.


Ponadto - w latach późniejszych, gdy poganizm przenikał się z chrześcijaństwem - wierzono, że tego dnia trzeba zostawić otwarte kościoły.

Przenikanie się kultury pogańskiej i chrześcijańskiej

Dopytywana o przenikanie się kultury pogańskiej i chrześcijańskiej zauważyła, że wiele elementów pochodzących ze starodawnej, przedchrześcijańskiej obyczajowości, zostało zaadaptowanych także do tego, co dzieje się w kościele, na przykład w kontekście dnia Wszystkich Świętych.

,,

Te zwyczaje zostały zaadaptowane także przez inne grupy. Nawet współcześnie, niektóre grupy etniczne, jak choćby Cyganie, także polscy Cyganie, ucztują na grobach. Przychodzą we Wszystkich Świętych na groby z wódką, z kiełbaską i innymi potrawami. Tam nie ma smutku, tylko jest wspominanie tych, którzy leżą w danym grobie, tych, którzy odeszli. Ale też to wspominanie ma pogodny charakter


- tłumaczyła ekspertka.

Día de los Muertos pomost między obchodzonym w Polsce dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami a popularnym Halloween

Innym przykładem jest meksykański Día de los Muertos. Łączy ono religię katolicką z wierzeniami prekolumbijskimi. Obchodzone jest 1 i 2 listopada. Według wierzeń zmarli odwiedzający wówczas ziemię są mile widziani. Meksykanie biorą udział w paradach, budują w domach kolorowe ołtarze, a także odwiedzają groby wraz mariachi, którzy śpiewają ulubione piosenki zmarłych krewnych.


Według Bulaszewskiej Día de los Muertos jest pomostem między obchodzonym w Polsce dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami a popularnym Halloween.


Meksykanie wspominają zmarłych bliskich, przynoszą potrawy na ich groby, biorą udział w fiestach i pochodach, w których zakładają maski i odpowiednie stroje. Te obchody mają radosny charakter. Jednocześnie wspomniała, że Słowianie w trakcie ognisk palonych podczas dziadów zakładali drewniane maski nazywane „karaboszkami”. Później palono je w ogniu, który według pogan, był traktowany jako coś świętego.


Dia de los Muertos, meksykańskie święto zmarłych, zostało wpisane w 2003 r. na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

W tym samych dniach również Filipińczycy odwiedzają nekropolie, gdzie czuwają przy nagrobkach bliskich przez wiele godzin - jedzą, piją, grają w karty, słuchają muzyki, czasem spędzają tam noc.

Może się wydawać, że na przykład Wszystkich Świętych, dziady, Halloween, Día de los Muertos to są osobne święta.

,,

One jednak mają wspólne korzenie mówiące o podstawowej rzeczy - o tym, że człowiek wierzy, że jak umiera, to nie całkiem odchodzi. Co prawda nie do końca wiemy, co się za tym kryje i nie potrafimy tego powiedzieć. A ponieważ nie wiemy, co jest po tej drugiej stronie, to mamy masę mitów, zwyczajów i obrzędów, które jeszcze z czasów starogreckich, celtyckich czy też słowiańskich, czerpią pewne elementy objaśniające stan po śmierci


- wyjaśniła Bulaszewska.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat