w Nowym Jorku odbył się szumnie zapowiadany pokaz Victoria's Secret. W widowiskowym show bieliźnianego giganta udział wzięła plejada gwiazd modelingu - po wybiegu przespacerowały się m.in. Alessandra Ambrosio, Tyra Banks, Barbara Palvin i Adriana Lima. Pokaz swoją obecnością uświetniła także 56-letnia Carla Bruni.
We wtorkowy wieczór po sześciu latach przerwy marka Victoria's Secret powróciła ze swoim kultowym pokazem. Widowiskowe show odbyło się w jej flagowym butiku w Nowym Jorku.
Po raz pierwszy w historii za muzyczną oprawę imprezy odpowiadały wyłącznie kobiety - u boku Cher, która była główną gwiazdą wydarzenia, wystąpiły tajska raperka Lisa oraz południowoafrykańska piosenkarka Tyla.
Po wybiegu przespacerowały się jedne z najsłynniejszych topmodelek świata - Alessandra Ambrosio, Tyra Banks, Barbara Palvin oraz powracająca z emerytury Adriana Lima, która zakończyła współpracę z marką w 2018 roku. W pokazie udział wzięły także transpłciowe modelki Valentina Sampaio i Alex Consani.
Uwagę obserwatorów zwróciła obecność Carli Bruni, która rozpoczęła przygodę z modelingiem w 1987 roku. Na przestrzeni lat brała udział w pokazach takich kultowych domów mody, jak Chanel, Dior czy Saint Laurent.
Debiutująca na pokazie Victoria's Secret piosenkarka, aktorka, modelka i była pierwsza dama Francji zaprezentowała się w zmysłowej czarnej stylizacji, której dopełnieniem były charakterystyczne dla „aniołków” marki skrzydła.
,,To mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz. W moim wieku to bardzo ekscytujące, a zarazem dość przytłaczające doświadczenie
- zdradziła w rozmowie z serwisem „Page Six” 56-letnia gwiazda.
Debiut Bruni na pokazie bieliźnianego giganta nastąpił rok po ujawnieniu przez modelkę diagnozy nowotworu.
,,Cztery lata temu zdiagnozowano u mnie raka piersi. Operacja, radioterapia, terapia hormonalna - przeszłam przez wszystkie etapy leczenia
- wyznała.
Małżonka byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego podkreśliła, że zdołała wyzdrowieć dzięki błyskawicznemu wykryciu choroby.
,,Dlaczego rak nie był agresywny? Bo nie miał czasu się takim stać. Co roku, w tym samym dniu, robię mammografię. Gdybym jej nie robiła, dziś nie miałabym lewej piersi. Wszystkie kobiety, które to czytacie: róbcie mammografię. Od tego zależy wasze życie
- zaapelowała wówczas Bruni.