83 lata temu, w nocy z 21 na 22 maja 1941 roku, rozpoczęła się czwarta deportacja Polaków do Związku Sowieckiego. Była to ostatnia wielka wywózka polskich obywateli z obszarów należących przed 1939 rokiem do Rzeczypospolitej.
Na przełomie maja i czerwca 1941 roku NKWD wywiozło w głąb ZSRR około 30 tysięcy Polaków, głównie mieszkańców Litwy i republik nadbałtyckich, a także Białostocczyzny, Wileńszczyzny i Grodzieńszczyzny.
Zostali rozmieszczeni w Ałtajskim i Krasnojarskim Kraju, Kazachskiej SRR, obwodzie nowosybirskim oraz dorzeczu Katuni i Biji. Śmiertelność wśród zesłańców była bardzo wysoka. Tylko nielicznym udało się przeżyć i wrócić po wojnie do ojczyzny.
W latach 1940-1941 władze sowieckie przeprowadziły cztery wielkie wywózki ze wschodniej Polski.
Według szacunków władz RP na emigracji, w sumie deportowano ponad milion osób.
Historycy z Instytutu Pamięci Narodowej oceniają, że 800 tysięcy, a dane z dokumentów sowieckich podają 320 tysięcy wywiezionych. Dokumenty NKWD nie uwzględniają jednak osób skazanych w trybie doraźnym, niezarejestrowanych oraz zmarłych w trakcie transportów.

Zesłańcy, którzy dotarli na miejsce przeznaczenia, często umierali wskutek chorób i niewolniczej pracy ponad siły.
Ludzie byli ładowani do bydlęcych wagonów zamykanych od zewnątrz. Enkawudziści nie mówili, dokąd jadą Polacy i co z nimi będzie.
W drodze brakowało żywności i wody, szerzyły się choroby, szczególnie wśród dzieci. Wielu nie przeżyło ciężkiej podróży na Wschód.
Niektórzy z deportowanych na wschód wydostali się z łagrów, dzięki formowanej w ZSRR armii generała Władysława Andersa.
Katorga wielu zesłanych nie zakończyła się po ustaniu działań wojennych, sowieci odmawiali prawa powrotu do Polski mieszkańcom regionów, które po 1945 roku zostały włączone do Związku Radzieckiego.
W paszportach wpisywano im narodowość białoruską, ukraińską bądź litewską, i zmuszano do pozostania w ZSRR.
Deportacje Polaków na Wchód były zaplanowane i systematycznie przeprowadzone tak, aby usunąć z dawnych terenów wschodnich II Rzeczypospolitej wszystkich ludzi uznanych za „niebezpiecznych” dla Sowietów.
Celem wywózek była eksterminacja elit oraz świadomej narodowo polskiej ludności, która mogłaby stawić opór władzy. Wywózki służyły rozbiciu struktury społecznej, dostarczając jednocześnie totalitarnemu imperium siły roboczej.
Wśród deportowanych w głąb ZSRR największą grupę stanowili Polacy - ponad 60 procent wszystkich wywożonych na Wschód.
Drugą grupą pod względem liczebności byli Żydzi. Deportowano też wielu Ukraińców i Białorusinów, a także po kilka tysięcy Niemców, Litwinów i Rosjan.