Świat

Białoruś: Zbiegły z Polski b. sędzia mógł zamieszkać w dzielnicy łukaszenkowskiej elity

Polska prokuratura uznała, że Tomasz Sz., biorąc udział w programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w „wojnie hybrydowej” wobec naszego kraju, fot. PAP/Rafał Guz
Polska prokuratura uznała, że Tomasz Sz., biorąc udział w programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w „wojnie hybrydowej” wobec naszego kraju, fot. PAP/Rafał Guz
podpis źródła zdjęcia

Były sędzia Tomasz Sz., który uciekł na Białoruś w poszukiwaniu „opieki i ochrony”, mógł zamieszkać w elitarnej mińskiej dzielnicy Drozdy, gdzie oprócz jednej z rezydencji Alaksandra Łukaszenki są też liczne wille przedstawicieli jego reżimu - piszą media niezależne na Białorusi.

Portal Reform.news zwrócił uwagę, że były sędzia publikuje w sieci społecznościowej X zdjęcia z „elitarnych okolic” - znad zbiornika Drozdy na Świsłoczy i z pobliskiej restauracji Lebiażyj, często odwiedzanych przez ludzi bliskich Łukaszence.

Jak pisze portal, były sędzia „przemieszcza się tradycyjnymi trasami łukaszenkowskiej elity”.


Drozdy to dzielnica na północnym zachodzie Mińska. Znajduje się w niej jedna z rezydencji białoruskiego dyktatora oraz elitarna dzielnica willowa, w której niegdyś mieściły się rezydencje ambasadorskie.


W 1998 roku Łukaszenka ambasadorów wysiedlił, co zakończyło się skandalem dyplomatycznym i opuszczeniem Białorusi przez dyplomatów.


Obecnie w otoczonym betonowym płotem i drutem kolczastym oraz ściśle chronionym sektorze znajduje się ok. 150 domów ludzi z wyższych szczebli białoruskich władz i bliskiego otoczenia Łukaszenki - pisze Reform.news.

Polski sędzia - jeden z bohaterów afery hejterskiej - uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl polityczny

Afera hejterska wybuchła w 2019 roku. Media upubliczniły serię tekstów ujawniających, jak przy Ministerstwie Sprawiedliwości powstała nieformalna grupa, głównie złożona z sędziów, której członkowie dyskredytowali i oczerniali prawników nieposłusznych zmianom wprowadzanym w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania przez Zbigniewa Ziobrę.


W akcji hejterskiej uczestniczył sędzia Tomasz Sz. i jego była żona Emilia.


Formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie sędzia Sz. II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku.


Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o „opiekę i ochronę”. Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA „ze skutkiem natychmiastowym”.

Białoruś, w której tysiące ludzi siedzą w więzieniach za politykę, Sz. nazywa krajem „prawdziwie wolnym i bezpiecznym”

Następnie zaczął pojawiać się w białoruskich i rosyjskich mediach i powtarzać tezy tamtejszej propagandy, a siebie przedstawiać jako ofiarę represji za poglądy.


Białoruś, z której w ciągu ostatnich czterech lat wyjechało w obawie przed represjami co najmniej pół miliona ludzi, a tysiące siedzą w więzieniach za politykę, Sz. nazywa krajem „prawdziwie wolnym i bezpiecznym”.

W związku z postępowaniem byłego sędziego Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił mu immunitet, a Prokuratura Krajowa wydała postanowienie o postawieniu mu zarzutów.


Postępowanie toczy się na podstawie art. 130 kodeksu karnego mówiącego o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP.


Sprawę badają także służby specjalne.

Do sądu trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie b. sędziego WSA

W poniedziałek do sądu trafił wniosek o aresztowanie Tomasza Sz. Jeśli sąd uzna wniosek za zasadny za byłym sędzią wydany zostanie list gończy.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat