Startujący w samochodowej klasie challenger Eryk Goczał wygrał we wtorek czwarty etap Rajdu Dakar z Al Salamiya do Al Hofuf o długości 332 km, w tym 299 km odcinka specjalnego. To czwarte zwycięstwo młodego Polaka w tegorocznej imprezie. Krzysztof Hołowczyc dostał 31 minut karnych.
19-letni Eryk ma już w dorobku trzy zwycięstwa etapowe plus w prologu i jedno drugie miejsce na trzecim etapie
• Najmłodszy z „klanu Goczałów” na prowadzenie wyszedł już po drugim punkcie kontrolnym, szybko uzyskał kilka minut przewagi i bez problemów dojechał do mety.
• Drugi ze stratą 6.10 był Michał Goczał, wujek zwycięzcy etapu, który w poniedziałek miał poważne problemy. Najpierw przebił oponę, później dachował na pustyni. Samochód został poważnie uszkodzony, ale załoga go naprawiła i do mety dotarła. Jednak strata prawie dwóch godzin nie jest do odrobienia, dlatego rodzinnego planu, by na mecie zająć wszystkie miejsca na podium chyba nie uda się zrealizować.
• Trzeci na mecie był ojciec Eryka - Marek Goczał (wszyscy Taurus), ale dostał 10 minut kary i spadł w klasyfikacji etapu na czwartą lokatę. Na trzecim miejscu został w tej sytuacji sklasyfikowany Chilijczyk Ignacio Casale (Yamaha Racing).
• W klasyfikacji generalnej klasy challnger Eryk Goczał, który przed rokiem triumfował w kategorii lekkich pojazdów SSV, powiększył przewagę nad rywalami i prowadzi łącznym czasem 17:18.25. Drugi jest jego ojciec Marek - strata 30.55, a trzeci Amerykanin Mitchell Guthrie (Taurus) - strata 36.23. Michał Goczał jest ósmy w klasyfikacji generalnej ze stratą 1:46.43.
• W rywalizacji kierowców samochodów na czwartym etapie triumfował po zaciętej walce dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata, Francuz Sebastien Loeb (BRX Hunter T11). Drugi ze stratą 1.08 był prowadzący w imprezie Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi (Toyota Hilux Overdrive), a trzeci Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Hunter T1) - strata 1.22.
Krzysztof Hołowczyc (Mini John Cooper Works) na pierwszym punkcie kontrolnym miał 10. czas, a na mecie odcinka był 14., ale później polska załoga - pilotem jest Łukasz Kurzeja - otrzymała 31 minut kary i spadła na dalszą pozycję
• Wśród motocyklistów zwyciężył Chilijczyk Jose Ignacio Cornejo (Honda CRF450 Rally), drugi ze stratą 2.59 był Amerykanin Ricky Brabec (Honda CRF450 Rally), a trzeci Argentyńczyk Kevin Benavides (Red Bull KTM Racing) - strata 3.18.
• Nieźle pojechał Konrad Dąbrowski, który na początku etapu plasował się w czołowej "10", a na mecie był 24. Maciej Giemza zajął 30. lokatę, a Bartłomiej Tabin był 77.
• Po czterech etapach liderem jest Cornejo, a najlepszy z biało-czerwonych - Giemza - plasuje się na 16. miejscu ze stratą 2:27.36.