Świat

Chrześcijanie szukają drogi ucieczki z piekła, które w Strefie Gazy rozpętał Izrael

Ludzie biorą udział w ceremonii pogrzebowej Palestyńczyków, którzy stracili życie w izraelskim ataku na kościół św. Porfiriusza w mieście Gaza, fot: Gettyimages
Ludzie biorą udział w ceremonii pogrzebowej Palestyńczyków, którzy stracili życie w izraelskim ataku na kościół św. Porfiriusza w mieście Gaza, fot: Gettyimages
podpis źródła zdjęcia

700 chrześcijan mieszkających w katolickim kościele w Gazie po raz pierwszy od wybuchu wojny mogło odwiedzić swe domy i mieszkania. Było to możliwe dzięki trwającemu zawieszeniu broni. „Ludzie chcieli zobaczyć, czy będą mieli jeszcze, gdzie wrócić. Wiele domów jest totalnie zniszczonych” - mówi siostra Nabila Saleh. Wskazuje, że coraz więcej chrześcijan myśli o emigracji. „Ludzie chcą żyć bezpiecznie i dać lepszą przyszłość swoim dzieciom” - powiedziała Radiu Watykańskiemu pracująca w Gazie zakonnica.

Siostra Nabila Saleh wyznała, że obecnie w łacińskiej parafii mieszkają całe chrześcijańskie rodziny, które tylko w tym miejscu czuły się bezpiecznie

Ludzie wierzą, że mimo horroru, który izraelskie wojsko zgotowało mieszkańcom Strefy Gazy, kościół nie stanie się celem ataków. Gdy tylko ogłoszono rozejm wiele osób postanowiło odwiedzić swe porzucone w pośpiechu domy.
,,

Z gruzów ludzie wyciągali rodzinne pamiątki, ale przede wszystkim szukali pożywienia, wody i lekarstw


- powiedziała siostra Nabila Saleh.
Widok na uszkodzony historyczny grecko-prawosławny kościół św. Porfiriusza, w którym schroniła się ludność cywilna po izraelskim nalocie na miasto Gaza, fot: Gettyimages
Widok na uszkodzony historyczny grecko-prawosławny kościół św. Porfiriusza, w którym schroniła się ludność cywilna po izraelskim nalocie na miasto Gaza, fot: Gettyimages

Izraelskie wojsko mimo zawieszenia broni wciąż mierzy do cywili w Strefie Gazy

Dostarczona do Gazy pomoc humanitarna jest wciąż niewystarczająca. Zakonnica zaznaczyła, że nie wszędzie udało się dotrzeć, ponieważ istnieją tzw. „czerwone strefy” kontrolowane przez izraelskie czołgi, do których nadal nie wolno wchodzić.

Siostra Nabila podkreśliła, że dużym wsparciem dla chrześcijan z Gazy są nie tylko apele Franciszka o zakończenie wojny i rozpoczęcie dialogu, ale i prawie codzienne telefony Papieża.

Zakonnica podkreśla, że nadchodzący Adwent będzie przebiegał pod znakiem błagania Boga o dar trwałego pokoju.

Siostra Nabila wyznała, że ludzie są zniechęceni, coraz więcej chrześcijan myśli o emigracji. Między 7 października a 20 listopada władze Australii wydały 800 wiz Palestyńczykom i 1700 dla obywateli Izraela. Australijskie władze podobnie postąpiły po wybuchu wojny na Ukrainie - wydając wówczas 3 tys. wiz i 5 tys. dla Afgańczyków po powrocie talibów do władzy w tym kraju.

,,

Nie wiemy, co nas czeka w najbliższej przyszłości, na razie wspieramy się wzajemnie w naszej wspólnocie. Modlitwa nadaje rytm naszym dniom, w których staramy się też ocalić dzieciństwo najmłodszych, którzy przerażeni są odgłosami bombardowań i niemożnością wyjścia poza teren parafii


- powiedziała siostra Nabila.
Palestyńskie dziecko, ranne w izraelskim nalocie w ramach, fot: Getyimages
Palestyńskie dziecko, ranne w izraelskim nalocie w ramach, fot: Getyimages

Czytaj też: Izrael: Dwaj mieszkańcy Jerozolimy zatrzymani pod zarzutem zniszczenia polskiego kościoła

Apeluje do ludzi dobrej woli na całym świecie o modlitwę w intencji przywrócenia trwałego pokoju w Ziemi Świętej.

źródło: KAI, Vatican News
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat