Ustawiona naprzeciwko niedźwiedziej gawry fotopułapka uchwyciła atak drapieżnika na mężczyznę w Bieszczadach.
Do ataku niedźwiedzia doszło w niedzielę, 12 listopada, ok. godz. 16 w rejonie nieistniejącej wsi Hulskie w pow. bieszczadzkim. Zdarzenie zarejestrowała fotopułapka Nadleśnictwa Lutowiska. Według pojawiających się informacji, poszkodowany mężczyzna to aktywista Inicjatywy Dzikie Karpaty
Jak napisał na platformie X Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych: „Fotopułapka uchwyciła atak niedźwiedzia na ekoaktywistę. Chciał udowodnić, że gawra jest pusta, bo leśnicy zniszczyli jego siedlisko. Niezła ironia losu — pseudoekolodzy szczuli na leśników, GOPR i policjantów, a teraz ci ludzie ratują im życie. Będzie Nagroda Darwina?”.
Fotopułapka uchwyciła atak niedźwiedzia na ekoaktywistę. Chciał udowodnić, że gawra jest pusta bo leśnicy zniszczyli jego siedlisko. Niezła ironia losu - pseudoekolodzy szczuli na leśników, GOPR i policjantów, a teraz ci ludzie ratują im życie.
— Michał Gzowski (@GzowskiMichal) November 15, 2023
Będzie Nagroda Darwina? pic.twitter.com/ig32fe05Ne
,,W niedzielę 12 listopada po godzinie 17 Nadleśnictwo Lutowiska otrzymało informację o niebezpiecznym zdarzeniu, które miało miejsce w okolicach nieistniejącej wsi Hulskie. Niedźwiedź zaatakował mężczyznę w lesie, nieopodal znanej nam i monitorowanej gawry, powodując u swej ofiary liczne obrażenia. Drugi z mężczyzn biorący udział w zdarzeniu nie ucierpiał i wezwał pomoc, dzięki której poszkodowany znalazł się w szpitalu
- informuje Nadleśnictwo Lutowiska.
Gawra w tym miejscu została zlokalizowana przez leśniczego w styczniu 2023 r. Wówczas nie stwierdzono bytowania w niej niedźwiedzia.
Od maja, czyli po okresie gawrowania prowadzono w tej okolicy prace hodowlane, wyłączając z nich okolice samej gawry.
,,W sierpniu tego roku otrzymaliśmy pismo od Inicjatywy Dzikie Karpaty i Fundacji Siła Lasu, o konieczności natychmiastowego wstrzymania wszelkich zabiegów gospodarki leśnej w tym wydzieleniu leśnym. Jednocześnie w sierpniu do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie wpłynął wniosek od aktywistów o utworzenie strefy ochronnej wokół miejsca gawrowania niedźwiedzia. Zgodnie z zaleceniami RDOŚ do 31 października zakończono prace w tym wydzieleniu i powieszono fotopułapkę, która miała monitorować okolicę gawry
- podaje Nadleśnictwo Lutowiska.
,,O tym, że trwa procedura w sprawie utworzenia strefy doskonale wiedzieli aktywiści IDK. Niestety, w niedzielny wieczór 12 listopada naruszyli spokój gawrującego zwierza, prowokując dramatyczną sytuację, której stali się uczestnikami. Podkreślam fakt, że skoro sami składali wniosek o utworzenie strefy, winni zachować reguły, jakie wynikają z tej sytuacji.