Kultura

Film o pomocy niesionej więźniom Auschwitz trafi do internetu

Kadr z filmu "
Kadr z filmu „Za cenę życia”, źródło: YouTube
podpis źródła zdjęcia

Premierę internetową oraz kinową na festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni ma dziś film dokumentalny „Za cenę życia”. Opowieść o mieszkańcach Oświęcimia i okolic, którzy z narażeniem życia pomagali więźniom Auschwitz.

O filmie i jego premierze poinformowała jego reżyser - Gabriela Mruszczak

,,

Dokument po raz pierwszy publicznie zostanie zaprezentowany podczas Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni


- podkreśliła reżyser.

Film powstał na podstawie kilkunastu archiwalnych nagrań zrealizowanych przez nią osobiście wiele lat temu, jeszcze za życia bohaterów. Notacje zostały do filmu zdigitalizowane, a następnie poddane odpowiedniemu montażowi

Twórczyni przypomniała, że za pomoc udzielaną więźniom KL Auschwitz groziła kara śmierci, a mieszkańcy ziemi oświęcimskiej - pomimo lęku i strachu - nie byli obojętni na los tych, którzy zostali osadzeni w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.

Zawsze coś przy sobie miałam. Jak więzień mi mówił, że on córeczkę ma w domu, to mimo tego, że sama głodna byłam, to mu dałam bułkę czy też kromeczkę chleba” - wspominała po wojnie Wanda Sarna, która należała do oddziału AK „Sosienki”.

,,

Jednym z wątków jest niedoszłe spotkanie po latach - oświęcimianki Wandy Sarny i byłego więźnia Auschwitz Mariana Mizaka, którzy w czasie okupacji mieli styczność przy okazji niesienia pomocy ludziom zza drutów. Wobec tego, że Wanda nie mogła spotkać się z Marianem, postanowiła nagrać mu swą opowieść i przypomnieć mu tym samym pewne miejsca związane z ich wspólną historią


- powiedziała Mruszczak.

Czytaj też: Jutro w Gdyni rozpocznie się 15. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci

Sarna, jako harcerka, nie tylko dostarczała więźniom żywność, ale też lekarstwa, prowadziła nasłuch radiowy, pośredniczyła w przesyłaniu grypsów. Udzieliła też schronienia wielu więźniom, którzy opuszczali obóz w „marszu śmierci”.

Występująca w filmie Stanisława Morończyk, mieszkanka Brzeszcz, nauczycielka, członek AK o pseudonimie „Mała Stasia”, opowiada o organizowaniu ubrań dla uciekających z obozu więźniów.

,,

Organizowało się ubranie, jak wiedziano, że ktoś będzie uciekał. Więźniowie mieli ogolone głowy, więc my z końskich ogonów włosy naszywaliśmy. Dwie takie peruki były chyba zrobione. U wujka koń miał ogon ucięty


- wspominała.

W filmie uwiecznione zostały także wspomnienia:

Janiny Paszek

Jana Lachendry

Aleksandry Kołodziejczyk

Elżbiety Matjas

Jana Knapika

Janiny Rochowiak

Marii Dylik

Stanisława Cichonia

Wandy Korczyk

Stanisławy Ziai.

Film zrealizowany został przez Fundację Forum Rozwoju Inicjatyw Lokalnych. Dofinansowano ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego - edycja Niepodległość po polsku.

Historycy z Muzeum Auschwitz ustalili ok. 1,2 tys. nazwisk osób, które angażowały się w pomoc więźniom. Na terenie przyobozowym działał też ruch oporu, a szczególnie oddział partyzancki Armii Krajowej „Sosienki” pod dowództwem mjr. Jana Wawrzyczka.

Film udostępniony jest w internecie pod adresem YouTube.

źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat