Huragan„ Idalia” uderzył w stan Floryda, pozostawiając za sobą rekordowy poziom wody i rozległe zniszczenia na swojej drodze. Ewakuacja objęła miliony mieszkańców, a liczne miasta, w tym Crystal River, znalazły się pod wpływem niszczycielskich efektów sztormu.
Huragan „Idalia” jest najsilniejszym huraganem, który uderzył w północno-zachodnią Florydę od ponad 125 lat. Floryda stanęła w obliczu niewyobrażalnej siły natury. Miasto Cedar Key zarejestrowało poziom wody sięgający 2,74 metra, bijąc wszelkie dotychczasowe rekordy.
Mieszkańcy, tak jak Michael Bobbitt, opisują miasto jako apokaliptyczne już przed nadejściem pełnej mocy fali sztormowej. Skutki huraganu nie ominęły również Crystal River, gdzie zniszczenia były równie dotkliwe. Niewiele budynków ocalało przed niszczycielską siłą żywiołu. W związanych z huraganem wypadkach samochodowych zginęły dwie osoby.
,,Nie mieliśmy do czynienia z takim żywiołem od 1890 roku. Jest to naprawdę poważna sytuacja
- powiedział DeSantis, cytowany przez portal nbc.news.
Naukowcy ostrzegają, że coraz wyższe temperatury wód Zatoki Meksykańskiej mogą stanowić kluczowy czynnik w zwiększaniu potencjału niszczycielskiego huraganów. Eksperci podkreślają, że już niewielki wzrost temperatury może doprowadzić do znacznego nasilenia burz, co stanowi poważne wyzwanie dla regionów narażonych na działanie tych potężnych żywiołów.