Dom "cudem ocalony" na Hawajach

Dom, który wiekiem przekroczył już sto lat, stoi na nadmorskiej ulicy Front Street w Lahaina. Właściciele, państwo Millikin, opowiadają, że pomimo swojej nieprawdopodobnej historii przetrwania, nie są pewni, co tak naprawdę uratowało ich nieruchomość. W momencie wybuchu pożaru, para przebywała w stanie Massachusetts, a usłyszawszy, że cała okolica została spalona, byli przekonani, że również ich dom uległ zniszczeniu.

Państwo Millikin kupili nieruchomość przed dwoma laty. Choć ich działania nie miały na celu ochrony przed ogniem, okazało się, że dokonane zmiany odegrały kluczową rolę w ocaleniu budynku. Podczas remontu właściciel domu wprowadził szereg zmian, jedną z nich było zastąpienie tradycyjnej papy na dachu grubą blachą, zadbał również o otoczenie posiadłości kamieniami rzecznymi i usunęcie liści. Pomimo że żadne z tych działań nie miało na celu zabezpieczenia przed pożarem, właśnie one stały się nieocenionym atutem, który uratował dom.

Millikinowie teraz planują udostępnić swój dom sąsiadom. „Tak wielu ludzi straciło wszystko, musimy dbać o siebie nawzajem” - podkreślają w rozmowie z „Los Angeles Times”.

CZYTAJ TAKŻE:

Piekło na rajskiej Wyspie