Świat

Białoruska opozycja przypomina o trzeciej rocznicy sfałszowanych wyborów

Obywatele Białorusi mieszkający na Ukrainie oraz działacze ukraińscy wzięli udział w wiecu solidarności z ruchem protestacyjnym na Białorusi przeciwko wynikom wyborów prezydenckich, Kijów, 11.10.2020 r., fot. Getty Images/Pavlo Gonchar/SOPA Images/LightRocket
Obywatele Białorusi mieszkający na Ukrainie oraz działacze ukraińscy wzięli udział w wiecu solidarności z ruchem protestacyjnym na Białorusi przeciwko wynikom wyborów prezydenckich, Kijów, 11.10.2020 r., fot. Getty Images/Pavlo Gonchar/SOPA Images/LightRocket
podpis źródła zdjęcia

Mijają trzy lata od sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi. To po nich, w sierpniu 2020 roku rozpoczęły się protesty brutalnie stłumione przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Białoruska opozycja przypomina, że represje trwają do dziś, a w aresztach i więzieniach przetrzymywanych jest ponad tysiąc dwustu opozycjonistów, obrońców praw człowieka i dziennikarzy.

O trzeciej rocznicy sfałszowanych wyborów i represjach napisały niemal wszystkie białoruskie media niezależne.
,,

Trzy lata nadziei, walki i wiary. Łukaszenko wciągnął Białoruś w przestępczą wojnę. Tysiące naszych bohaterów przetrzymywanych jest w więzieniach. Minęły trzy lata, ale my się nie poddajemy


- można przeczytać na stronie internetowej niezależnego portalu informacyjnego „Karta97”.

W białoruskim łagrze na dziesięć lat został zamknięty obrońca praw człowieka, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki.

,,

Upychali po pięćdziesiąt osób w pięcioosobowych celach, nie dawali ludziom wody, którzy dusili się z braku powietrza


- tak Bialacki relacjonował wydarzenia z 2020 roku.


Białoruś: Protesty i starcia ze służbami po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów

PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Protesty na Białorusi – tak mocnego sprzeciwu jeszcze nie było

Świat

Po ogłoszeniu, że wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Alaksandr Łukaszenka, tysiące Białorusinów wyszło na ulice. Dyktator wysłał przeciwko nim uzbrojone oddziały milicji i wojsko. Protesty trwały wiele tygodni.


Do dziś setki działaczy opozycji, związkowców i obrońców praw człowieka przebywa za kratami. Białorusini maszerowali ulicami Mińska, Brześcia, Grodna, Mohylewa, Homla i innych miast. Żądali powtórzenia wyborów i demokratyzacji życia społeczno-politycznego.


Jak podkreśla białoruski związkowiec opozycyjny Aleś Michalewicz ludzie nie ugięli się pod wpływem łukaszenkowskich represji, ale przestraszyli się interwencji wojskowej reżimu Putina.


Represje monitorowali obrońcy praw człowieka z ruchu Wiasna. Spisywali zeznania tysięcy poszkodowanych, zbierali zdjęcia i filmy świadczące o zbrodniczej działalności reżimu Łukaszenki.


Dziś w aresztach i więzieniach na Białorusi przetrzymywani są opozycjoniści, obrońcy praw człowieka i niezależni dziennikarze. Część liderów opozycji wyjechała za granicę, gdzie walczy o wyzwolenie Białorusi spod wpływów dyktatury mińsko - moskiewskiej.


Unia Europejska i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na reżim, który nie tylko dręczy własnych obywateli, ale też wspiera Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie.

8 lat więzienia dla Andrzeja Poczobuta to kolejny akt prześladowania Polaków na Białorusi

Prezydent RP Andrzej Duda (P) i liderka białoruskiej opozycji demokratycznej Swiatłana Cichanouska (L), Warszawa, 08.12.2022 r., fot. PAP/Radek Pietruszka

Białoruś: Zdjęcie z prezydentem Polski uznane za „propagandę działalności ekstremistycznej”

Świat

W białoruskim łagrze został także zamknięty działacz polskiej mniejszości Andrzej Poczobut.


Działacz Związku Polaków na Białorusi został aresztowany w marcu 2021 roku. W lutym br. sąd w Grodnie skazał go na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za rzekome „podsycanie nienawiści społecznej” i „działalność terrorystyczną”.


Czytaj też: Andrzej Poczobut skazany przez reżim Łukaszenki. Fala komentarzy, reakcja polskiego MSZ


Pod koniec lipca informowaliśmy, że Andrzej Poczobut został umieszczony w celi izolacyjnej więzienia w białoruskim Nowopołocku.


Żona Andrzeja Poczobuta - Oksana poinformowała, że od 6 lipca nie otrzymała od niego listu.


Listy z więzienia, to w zasadzie jedyna forma kontaktu z bliskimi. Formalnie więźniowie mają prawo do rzadkich rozmów telefonicznych i spotkań z bliskimi, jednak władze więzienne mogą dyscyplinarnie pozbawić ich tych „przywilejów”.


Właśnie taka jest prawdopodobnie sytuacja Andrzeja Poczobuta. Oksana Poczobut dodała, że do jej męża nie jest dopuszczany adwokat, a on sam trafił do karceru, prawdopodobnie już drugi lub trzeci raz.


Czytaj też: Białoruś: Co się dzieje z Andrzejem Poczobutem? Niepokojące informacje mediów


Polską narodowość oficjalnie deklaruje 300 tys. z 9,5 mln mieszkańców Białorusi. Od 2005 roku, kiedy zdelegalizowano Związek Polaków na Białorusi, trwają nieustające szykany i represje polskiej mniejszości.


Aresztowanym przez Główny Zarząd do Walki z Przestępczością Zorganizowaną, Polakom odbierane są i niszczone Karty Polaka. Do masowych aresztowań dochodzi od dwóch lat. Oprawcy biją i torturują zatrzymanych. Zabrane Karty Polaka trafiają do niszczarek. Funkcjonariusze sprawdzają telefony komórkowe zatrzymanych i aresztują tych, którzy mają zdjęcia z akcji protestu.

Czytaj też: Białoruś: Reżim uderza w obywateli z Kartą Polaka. KGB tropi „zdrajców” na granicy

Uwolnienia więźniów politycznych i zaprzestania represji żądają międzynarodowe organizacje, Unia Europejska i Stany Zjednoczone.


Polska zainicjowała proces zaostrzania sankcji wobec białoruskiego reżimu. Nasz kraj alarmuje, że reżim Łukaszenki prześladuje polską mniejszość, likwidując polskie szkoły, zabraniając nauczania w języku polskim i niszcząc polskie miejsca pamięci.


Czytaj też: Białoruś: w Grodnie wystawiono na aukcję budynek „Polskiej Macierzy Szkolnej”

źródło: IAR
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat