Robert Karaś, polski triatlonista ukończył dziesięciokrotnego Ironmana. Polak dotarł do mety biegu podczas zawodów Brazil Ultra Tri, ustanawiając rekord świata. W świetnym stylu wygrał nie tylko z morderczą trasą, ale i problemami zdrowotnymi.
Dziesięciokrotny Ironman w Rio de Janeiro to jeden z najtrudniejszych wyścigów świata
Wydawało się to niemożliwe, a Robert Karaś ukończył 10-krotnego Ironmana i pobił przy tym rekord świata ustalony w ubiegłym roku przez Kennetha Vanthuyne’a – 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy. Polak poprawił ten wynik. Nowy rekord wynosi 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy.
Karaś wystartował 20 maja o godz.9:00. Po drodze do rekordu świata musiał przepłynąć 38 km, przejechać rowerem 1800 km i przebiec 422 km.
W trakcie wyścigu doznał zapalenia mięśnia piszczelowego przedniego i ostatnie 50 kilometrów sportowiec był zmuszony przejść pieszo, ponieważ biegł w tym stanie był niemożliwy.
W 2022 roku Robertowi Karasiowi nie udało się ukończyć zawodów na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana w Szwajcarii. Mając gigantyczną przewagę nad rywalami musiał się wycofać na etapie biegania z powodów zdrowotnych.
Dla przypomnienia Robert Karaś w 2017 roku pobił rekord w podwójnym Ironmanie, w 2018 zwyciężył w potrójnym Ironmanie, a w 2021 roku został rekordzistą świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana.