Większość obcokrajowców pytanych o kuchnię polską odpowiada chętnie: pierogi! Najczęściej wybieranymi są z kolei ruskie, których nazwa pochodzi od określenia Rusi Czerwonej, obejmującej niegdyś północno-zachodnią Ukrainę i południowo-wschodnią Polskę. To właśnie od tej zapomnianej krainy polski przysmak wziął swoją nazwę.
Maria Zeman mieszka w Argentynie i to właśnie tam, w odległości ponad 12 tysięcy kilometrów od ojczyzny przodków, stała się ambasadorką polskich smaków.
Wśród znajomych, ale również w sieci znana jest jako Marysieńka, a swoją działalność rozpoczęła ponad 9 lat temu. Wszystko zaczęło się od potrzeby miejsca, w którym Polacy pracujący w Domu Polskim mogliby spotkać się przy kawie i smacznym polskim ciastku. Rozumiejąc trudności z jakimi mierzą się nasi rodacy, Marysieńka założyła Kawiarenkę Polską, oferującą polskie specjały.
Kolejnym kamieniem milowym było rozszerzenie działalności o promocję polskich smaków za oceanem, a w czasie pandemii przeniesienie „kuchni” do sieci.
Dziś swoją działalność promuje na Instagramie, a także na YouTubie, gdzie regularnie pojawiają się kolejne przepisy na polskie specjały.
Marysieńka Zeman jest autorką książki kucharskiej „Smak na opak”, która jest dostępna w języku hiszpańskim i polskim na stronie internetowej.
Publikacja, która powstała we współpracy z Ambasadą RP w Buenos Aires, znalazła się na liście najlepszych darmowych wydawnictw online, poświęconych kuchni, tradycjom kulinarnym i promocji dobrego jedzenia, wydanych w 2022 roku.

O swojej pasji i gotowaniu opowiedziała w Rozmowie Polonii.
TVP Polonia: Jakie danie masz w głowie, kiedy ktoś rzuci hasło „polska kuchnia”?
Marysieńka Zeman: Pierogi. Zdecydowanie.
TVP: Z jakim nadzieniem?
M. Z.: Z ziemniaczkami, cebulką, serem. Takie tradycyjne, ruskie. Potem są już inne rodzaje pierogów. Z mięsem, grzybami, kapustą. Jednak najbardziej lubię właśnie te „klasyczne”. U nas w Argentynie nie ma twarogu. W kuchni zastępuje go ricottą.
TVP: Czy są dania kuchni polskiej, których nie da się w Argentynie odwzorować?
M. Z.: Myślę, że wszystkie potrawy można stworzyć bardziej lub mniej odwzorowując polskie przepisy. Dzięki niektórym zamiennikom potrawy mają nieco inny smak, ale nie powiedziałabym, że któreś z potraw są niemożliwe do wykonania.
Mam pewne przepisy, do których składniki ciężko zebrać. Wśród nich jest np. koper. Tutaj po prostu go nie ma. Mimo tego kuchnia staje się coraz bardziej międzynarodowa. Niektórych rzeczy trzeba poszukać po prostu dłużej.
TVP: Które z Twoich dań smakuje najbardziej Argentyńczykom?
M. Z.: Jestem tu bardzo znana dzięki mojemu makowcowi (śmiech). I to nie tylko na święta, ale w ciągu całego roku. W okresie Bożego Narodzenia jest to naprawdę zamawiane z dużym wyprzedzeniem danie. Mówię tu o takim prawdziwym makowcu, z dużą ilością maku.
TVP: W Twoich mediach społecznościowych widać, że przygotowujesz dania codzienne, typowo świąteczne, ale też sezonowe, jak na przykład chrust, zwany też faworkami. Czy cieszą się one popularnością?
M. Z.: Tak, zdecydowanie. Wspomniany przez Ciebie chrust, faworki, świetnie współgrają tutaj z mate, którą wiele osób pije.
Dużo osób lubi też pączki, choć te są bardzo czasochłonne. Polacy w Argentynie czasem przygotowują na swoje spotkania takie smakołyki.
TVP: W Argentynie prowadzisz kawiarenkę. Jak zaczęła się przygoda z nią?
M. Z.: Tak, choć teraz jest ona wirtualna. Zaczęliśmy działać w Domu Polskim już 9 lat temu z potrzeby ludzi. Osoby działające przy DP nie miały miejsca żeby się spotkać, porozmawiać przy dobrym cieście. Tak powstała kawiarenka.
Po jakimś czasie zaczęliśmy myśleć nad urozmaiceniem naszej działalności. Stwierdziliśmy, że nasza kuchnia jest tak smaczna i jednocześnie mało znana, że zaczniemy ją promować. Nawiązaliśmy współpracę z Towarzystwem Argentyńsko-Polskim. Kiedy w Argentynie odbywają się różnego rodzaju targi, mamy swoje stoisko. Współpracujemy też a Ambasadą Polską w Buenos Aires organizując konkursy dla dzieci.
TVP: Jak poradziliście sobie kiedy przyszła pandemia?
M. Z.: Kiedy przyszła pandemia wszystko przeniosło się do sieci. W tym czasie, ludzie wiedząc, że promujemy polskie produkty, zaczęli prosić nas o przepisy, a w szczególności receptury pierogów.
Zaczęliśmy podawać przepisy na klasyczne polskie pierogi, ale nie zatrzymaliśmy się na tym. Pomyśleliśmy, że dla naszych odbiorców łatwiej będzie jeśli zobaczą jak przyrządzać pierogi. Wtedy właśnie postanowiliśmy założyć kanał kuchni polskiej po hiszpańsku.
Dlaczego po hiszpańsku? W sieci znajdziemy polskie przepisy po polsku czy angielsku, ale jest bardzo mało treści w języku hiszpańskim.
Z czasem przybywało nam coraz więcej odsłon i subskrypcji.
Pierogi były już wcześniej znane w Argentynie, ale w innej formie. Tutaj przyrządza się espanadas. To też są pierogi, ale smażone albo pieczone. Ciasto do nich jest podobne, dlatego wiele osób kupuje gotowe ciasto i robi z niego polskie pierogi. Mimo wszystko moim zdaniem nie jest to to samo.
TVP: Czy tu pojawił się pomysł na książkę?
M. Z.: Właśnie tak. „Smak na opak. Polska kuchnia w Argentynie”/„Mes a mes sabor polonés” mówi o kuchni polskiej jaką możemy przyrządzać w każdym miesiącu. Opowiadamy w niej też o polskich tradycjach w Argentynie, ale i argentyńskich zwyczajach ważnych dla Polaków mieszkających tutaj.
TVP: Przez żołądek do serca?
M. Z.: Właśnie tak! (śmiech) Książka, której jestem autorką została sfinansowana przez Polską Ambasadę w Buenos Aires. Jesteśmy z niej bardzo dumni bo pierwsza edycja, która liczyła tysiąc egzemplarzy, bardzo szybko się rozeszła. Kolejne wydanie to już kolejny tysiąc. Jestem dumna, że przez kuchnię polską, mogę promować nasz kraj w Argentynie. Zainteresowane książką są nie tylko osoby o polskich korzeniach, ale też sami Argentyńczycy czy kucharze ciekawi polskich smaków.
To wielki zaszczyt, bo gotowanie jest moją pasją. Z zawodu jestem inżynierem.
Argentyna znana jest ze swojej kuchni mięsnej, jednak mi bardzo podoba się to, że polskie potrawy bazują na warzywach i jarzynach. Dzisiejszy świat odchodzi od mięsa, dlatego według mnie jest to wielka szansa na docenienie polskiej kuchni.
TVP: Książka jest dostępna w Argentynie, ale czy jest dostępna online?
M. Z.: Ta książka dostępna jest nieodpłatnie na stronie Ambasady Polskiej po polsku i hiszpańsku. W wersji papierowej można ją otrzymać tylko stacjonarnie w Argentynie na różnego rodzaju spotkaniach Ambasady Polskiej w Buenos Aires.
TVP: Czy planujesz kolejną część książki?
M. Z.: Oczywiście! Widzę, że pierwsza część odniosła wielki sukces dlatego na pewno powstanie kolejna część z jeszcze większą ilością przepisów.
TVP: W takim razie czekamy na kolejną publikację, a teraz dziękuję pięknie za rozmowę.
Marysieńkę Zeman obserwować można na jej profilu na Instagramie, a także gotować z nią poprzez youtube.