Świat

Mobilizacja w Rosji: ucieczka ponad 260 tys. mężczyzn, protesty, podpalenia komend

Samochody z rosyjskimi rejestracjami na przejściu granicznym z Rosją w Vaalimaa w Virolahti w Finlandii, 24 września 2022 r., fot. PAP/EPA/RONI REKOMAA
Samochody na przejściu granicznym z Rosją w Vaalimaa w Virolahti w Finlandii, 24 września 2022 r., fot. PAP/EPA/RONI REKOMAA
podpis źródła zdjęcia

21 września prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Od ubiegłego tygodnia w Rosji trwają protesty przeciwko decyzji głowy państwa, odnotowywane są ataki na wojskowe komendy uzupełnień, a z kraju wyjechało już 261 tysięcy mężczyzn.

Zmiany prawne wprowadzone w Rosji przewidują kary do 10 lat więzienia za uchylanie się od mobilizacji i do 15 lat za dezercję w czasie wojny. Wprowadzają również do kodeksu karnego pojęcia „mobilizacji, stanu wojennego i czasu wojny”. 

W swoim przemówieniu Putin sugerował, że na wojnę ma zostać powołanych 300 tys. rezerwistów, ale eksperci podkreślają, że dekret dopuszcza szerszą mobilizację i nie jest jasne, kto ostatecznie zostanie powołany.

Rosjanie uciekają przed częściową mobilizacją

Według CNN bilety lotnicze w jedną stronę z Rosji za granicę zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin od ogłoszenia mobilizacji

Cztery z pięciu krajów UE, z którymi graniczy Rosja, zakazały wjazdu Rosjanom na wizach turystycznych. 

Na lądowych przejściach granicznych z Kazachstanem, Gruzją i Armenią ustawiły się kolejki tak długie, że trzeba czekać 24 godziny.

Nagranie z rosyjskiej granicy z Gruzją w miejscowości Wierchnij Łars w Osetii Północnej opublikował portal Insider.

Protesty przeciwko mobilizacji

Ponad 1000 osób zatrzymano w środę podczas demonstracji w Rosji przeciwko mobilizacji na wojnę z Ukrainą, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Rosja: ponad 1000 zatrzymanych w czasie protestów przeciwko mobilizacji

Świat
W Rosji wybuchły protesty przeciwko mobilizacji. Pojawiły się doniesienia o brutalnych aresztowaniach i wręczaniu wezwań do wojska zatrzymanym na komisariatach. Według niezależnej organizacji OWD-Info zatrzymano ponad 1300 osób w co najmniej 43 rosyjskich miastach.

Częściowa mobilizacja w Rosji. Kogo dotyczy?

Choć wszyscy mężczyźni w wieku poniżej 60 lat są teraz zagrożeni poborem, prowadzona przez Putina mobilizacja w nieproporcjonalnie dużym stopniu dotyczy biedniejszych i bardziej etnicznie zróżnicowanych regionów Rosji.
,,

W Buriacji mobilizacja nie jest częściowa, mobilizowani są wszyscy. Wezwania przychodzą do studentów, emerytów, ojców wielu dzieci, osób z niepełnosprawnościami


- powiedziała szefowa organizacji Wolna Buriacja Aleksandra Garmażapowa.
Niektórzy Rosjanie mieli szczęście i wiadomość o mobilizacji dotarła do nich, gdy byli za granicą. Jeden z takich mężczyzn, 35-letni Ilja, był z rodziną na wakacjach w Turcji, gdy koledzy z pracy napisali do niego, że do biura trafiło jego wezwanie do wojska - relacjonuje CNN. Żona i dziecko Ilji wrócili do Rosji, ale on został w Turcji.
,,

Nie chcę wojny, nie chcę umierać za ambicje kogoś innego, nie chcę nikomu niczego udowadniać. To była trudna decyzja, żeby nie wracać do Rosji, nie wiem, kiedy znowu zobaczę bliskich


- mówi mężczyzna.
Ci, którzy zostali w Rosji są teraz bardzo ostrożni, gdy wychodzą z domów.
,,

Dzisiaj przeżyłem kolejny dzień, a jutro może nie będę mógł bezpiecznie przejechać taksówką bez ryzyka poboru


- powiedział 27-letni pracownik branży IT z Petersburga, przedstawiony tylko imieniem Kiriłł.

Po ogłoszeniu mobilizacji rośnie liczba podpaleń wojskowych komend uzupełnień

Podpalenia są wyrazem protestu przeciwko mobilizacji, jednak dochodziło do nich także wcześniej - po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 

Według danych portalu Mediazona od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę podpalono 54 komendy uzupełnień. 17 takich przypadków miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu dni.
Analitycy wojskowi zwracają uwagę, że w Rosji nie istnieje scentralizowana baza osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej, a większość list jest nieskomputeryzowana i znajduje się właśnie w komendach uzupełnień. 

Podpalania mogą mieć na celu zniszczenie tych dokumentów, by utrudnić ogłoszony przez władze zaciąg do wojska

Według ocen ekspertów wojskowych liczba osób do mobilizacji jest przekazywana przez władze obwodów do znajdujących się na ich terenie komend uzupełnień. Następnie za zebranie odpowiedniej liczby osób odpowiadają właśnie one.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat