Wyniki badań próbek wody z Odry na terenie województw: dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego nie potwierdziły obecności rtęci. Poinformował o tym Polskie Radio rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Maciej Karczyński.
,,Tak, aby wykluczyć lub potwierdzić tę informacje z przestrzeni medialnej
- wyjaśnił Maciej Karczyński.
Informacje o wysokim stężeniu rtęci w Odrze podały niektóre niemieckie media
Niemiecki dziennik „Bild” relacjonował, że w nocy z poniedziałku na wtorek poziom wody w Odrze podniósł się na krótko o 30 centymetrów.W środę miasto Frankfurt nad Odrą po raz pierwszy wydało ostrzeżenie o zagrożeniu: nadal nie było jasne, czy woda została skażona. W wodzie od dawna pływały martwe sumy, karpie, sandacze, leszcze i płocie - było ich tak dużo, że wypływały w stosach - pisał „Bild”.
W piątek szef administracji ochrony środowiska w powiecie Maerkisch-Oderland, Gregor Beyer oświadczył:
,,Pierwsze wyniki są dostępne od wczorajszego wieczora. Nie mamy ich jeszcze oficjalnie, ale rzeczywiście wskazują na masowe skażenie rtęcią jako czynnik. Czy jest to jedyny (czynnik), nie wiemy
- mówił Beyer w rozmowie z rbb24 Inforadio.
Premier Morawiecki o skażeniu Odry: nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.Jak zapewniono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca.
W czwartek fala zanieczyszczonej Odry ze śniętymi rybami dotarła na teren woj. zachodniopomorskiego.
W piątek w Szczecinie zebrał się sztab kryzysowy w związku z sytuacją na rzece.
,,Prawdopodobnie do Odry zrzucono ogromne ilości odpadów chemicznych i zrobiono to z pełną świadomością ryzyka i konsekwencji; nie odpuścimy tej sprawy, nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani. Szkody zostaną z nami na lata
- powiedział premier Mateusz Morawiecki.
,,To kanał żeglugowy, w którym woda niemal stoi w miejscu. Na początku wszyscy mieli nadzieję, że to tylko lokalny problem. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska zareagował na alarm wędkarzy natychmiast. Od razu zbadano wodę z rzeki i stwierdzono podwyższony poziom tlenu, na tyle wysoki, że zabójczy dla ryb
- powiedział Morawiecki.
,,Po kilkunastu dniach wiemy już, że problem nie dotyczy tylko Oławy, a śnięte ryby pojawiają się na kolejnych odcinkach rzeki. Nie mówimy o setkach, ale tysiącach sztuk
- podkreślił.