„Mazurka Dąbrowskiego” zna każdy Polak. Tekst hymnu Polski zmieniał się na przestrzeni lat. Wiele osób śpiewając hymn nadal myli poszczególne zwrotki lub słowa hymnu. Przypominamy najważniejsze zasady dotyczące bezbłędnego wykonywania hymnu.
Już w XIX wieku w tekst pierwszej zwrotki
wkradł się błąd w wersie kiedy my
żyjemy, słowo kiedy zaczęto zastępować
słowem póki, które określa granice czasu
i dotyczy tylko tych osób, które w tym
momencie je wypowiadają.
Józef Wybicki
użył słowa kiedy, które oznacza: jeśli,
skoro, ponieważ, przedstawiając
zależność istnienia Polski od istnienia
Polaków. Błąd ten został usunięty przez
specjalną komisję w 1926 roku, jednak do
dziś jest powielany.
W kolejnej zwrotce „Pieśni Legionów”,
Józef Wybicki błędnie zapisał nazwisko
Czarnecki, poprawnie brzmi ono
Czarniecki.
Błąd występuje w rękopisie
Pieśni Legionów Polskich we Włoszech.
W ostatniej zwrotce bardzo często
błędnie śpiewane są dwa pierwsze
wersy naszego hymnu. Zamiast: Już
tam ojciec do swej Basi mówi
zapłakany wiele osób śpiewa: Mówił
ojciec do swej Basi cały zapłakany.
Trudno wytłumaczyć dlaczego, bowiem
tekst ten jest niezmieniony od czasów
Józefa Wybickiego.
Refren śpiewany bez powtórzeń?
Wskazane jest wykonywanie pełnej wersji hymnu, zawsze gdy okoliczności na to
pozwalają (np. nie krępują nas ograniczenia wynikające z protokołu
dyplomatycznego).
Problemem jest kwestia refrenu, który według literackiej wersji powinien być śpiewany
bez powtórzeń, a według zapisu nutowego z powtórzeniem.
Na ten moment obie wersje wykonania, z powtórzonym refrenem i ze śpiewanym tylko
raz, winny być traktowane jako prawidłowe.