6 czerwca 1944 roku alianci wylądowali w Normandii. Była to największa akcja desantowa w historii wojen. Operacja stanowiła część szeroko zakrojonych działań pod nazwą „Overlord”, otwierających drugi front w Europie.
Zakończyły się one przekroczeniem Sekwany przez aliantów 19 sierpnia. Kilka dni później - 25 sierpnia - wojska sprzymierzone weszły do Paryża, a do końca września 1944 roku wyzwoliły całą Francję.

Alianci wylądowali w Normandii o 6.30, po zrzuceniu dwóch dywizji powietrzno-desantowych, bombardowaniu lotniczym i ostrzale z okrętów wojennych.
Na plażach, oznaczonych kryptonimami: Utah, Omaha, Gold, Juno i Sword, utworzono pięć przyczółków. Do najcięższych walk doszło na plaży Omaha, gdzie lądowali Amerykanie.
D-Day - lądowanie aliantów w Normandii
W dniu rozpoczęcia walk, tzw. D-day (6 czerwca), do mieszkańców okupowanej Europy zwrócił się za pośrednictwem radia głównodowodzący sił alianckich generał Dwight Eisenhower, późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych.
Normandia jako miejsce inwazji została wybrana nieprzypadkowo. Niemieckie umocnienia, tak zwany Wał Atlantycki, pozwalały na przeprowadzenie tam szybkiego ataku i stworzenie przyczółków we Francji.
Wódz III Rzeszy Adolf Hitler zupełnie nie spodziewał się uderzenia w Normandii. Z doniesień szpiegów wynikało bowiem, że alianci uderzą w okolicach Calais.

Lądowanie w Normandii i udział Polaków w operacji „Overlord”
Podczas desantu na plażach Normandii polskie okręty „Ślązak”, „Krakowiak” i „Dragon” ostrzeliwały wybrzeże, zaś „Błyskawica” i „Piorun” osłaniały flotę inwazyjną. We flocie transportowej znalazły się statki Polskiej Marynarki Wojennej oraz polskie liniowce, między innymi MS „Batory” i MS „Sobieski”, które przewoziły broń i wojsko.
Później, już w walkach na lądzie, wzięli udział żołnierze 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka.
W dniu rozpoczęcia inwazji premier polskiego rządu na emigracji Stanisław Mikołajczyk zwrócił się z apelem przez radio do Polaków na wszystkich frontach.
Pod koniec lipca 1944 roku, gdy alianci mieli już we Francji do dyspozycji około miliona żołnierzy, przeszli od walk pozycyjnych do wojny manewrowej.
Ostatecznie o klęsce Niemców przesądziła w sierpniu bitwa pod Falaise, w której wsławiła się 1. Dywizja Pancerna generała Stanisława Maczka, nie pozwalając wrogowi wydostać się z okrążenia.
Żołnierze generała Maczka 19 sierpnia 1944 roku zdobyli Wzgórze 262, zwane Maczugą (położone w okolicach wsi Coudehard i Mont-Ormel). Przez dwie doby Polacy utrzymywali pozycje, odpierając ataki Niemców. 21 sierpnia z odsieczą przyszli żołnierze kanadyjscy.
Generał Stanisław Sosabowski (zmarł w 1967), dowódca 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, która wsławiła się w walkach w Holandii, po wojnie wspominał D-day w Radiu Wolna Europa. Generał powiedział, że udział naszych żołnierzy w operacji normandzkiej miał nie tylko przybliżyć koniec wojny, lecz także zwrócić uwagę Europy na okupowaną Polskę.

W lądowaniu w Normandii w sumie wzięło udział 175 tysięcy żołnierzy alianckich, wspieranych przez blisko 7 tysięcy jednostek pływających i ponad 11,5 tysiąca samolotów.
Niemcy zmobilizowali 10 tysięcy ludzi pod naczelnym dowództwem feldmarszałka Gerda von Rundstedta.
Po stronie aliantów zginęło 12 tysięcy żołnierzy, straty niemieckie szacuje się na 4 do 9 tysięcy ludzi.