Najcięższe walki trwały w nocy w Donbasie oraz w obwodach kijowskim, sumskim i czernihowskim na północy Ukrainy; obwodowi chersońskiemu grozi katastrofa humanitarna - wynika z przeglądu sytuacji w poszczególnych regionach Ukrainy, przygotowanym w piątek przez telewizję Hromadske.
Walki trwają też pod Czernihowem. W większości dzielnic miasta nie ma prądu i wody.
Trudna sytuacja panuje w podmiejskich wsiach, gdzie Rosjanie mają umieszczać swój sprzęt między domami, zastraszać ludzi i zabierać im jedzenie - relacjonuje Hromadske.
Rosyjska artyleria kontynuowała w nocy ostrzał miasta Ochtyrka i przedmieść Sum na północnym wschodzie kraju. Mieszkańcy okolicznych wsi informują, że okupanci wypędzają ludzi z domów, zabierają im jedzenie, niszczą telefony i podpalają domy.
W niektórych miejscowościach wszyscy mężczyźni są zatrzymywani i zabierani w nieznanym kierunku.
W miastach Siewierodonieck i Rubiżne, w obwodzie ługańskim na wschodzie kraju, w nocy zostało zniszczonych ponad 20 obiektów mieszkaniowych i infrastrukturalnych.
W obwodzie donieckim trwa ostrzał wzdłuż całej linii frontu; w Mariupolu toczą się walki uliczne.
Wciąż trwają też walki w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy i mikołajowskim na południu.
Z kolei obwód chersoński na południu Ukrainy - według danych Hromadske - znajduje się na skraju katastrofy humanitarnej.