Kartka z kalendarza

11 marca 1947 r. przed sądem stanął Hoess, twórca i komendant Auschwitz

11.03.1947 r. przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Warszawie stanął Rudolf Hoess, komendant obozu w Oświęcimiu. Na zdjęciu - w czasie odczytywania wyroku, fot. PAP/CAF/Stanisław Dąbrowiecki
podpis źródła zdjęcia

W 1947 roku przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Warszawie stanął twórca i pierwszy komendant niemieckiego obozu Auschwitz Rudolf Hoess. Proces toczył się od 11 do 29 marca 1947 r. Wyrok zapadł 2 kwietnia. Dwa tygodnie później Hoess został stracony.

Podstawę prawną oskarżenia Rudolfa Hoessa, a później - jesienią 1947 r. - także 40 esesmanów z załogi obozu, stanowił dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) z 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców narodu polskiego.

Proces Hoessa opierał się na materiale dowodowym, który od kwietnia 1945 r. gromadziła krakowska Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich.

Proces twórcy obozu rozpoczął się 11 marca 1947 r.

Trybunał obradował w sali Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie. W tym czasie było to jedyne tak duża pomieszczenie w zrujnowanej stolicy. Zasiąść w nim mogło kilkaset osób. W procesie zeznawało 85 świadków, byłych więźniów Auschwitz.

Hoess potwierdzał wszystko, co ukazywało funkcjonowanie obozu. Proces zakończył się 29 marca.

2 kwietnia trybunał skazał Hoessa na śmierć przez powieszenie. Środowiska byłych więźniów domagały się, aby wyrok został wykonany w byłym obozie.

Niemiec czekał na egzekucję w więzieniu w Wadowicach. W celi wyspowiadał się i przyjął komunię św. Napisał wspomnienia, a także - na cztery dni przed śmiercią - oświadczenie, w którym przyznał, że jako komendant obozu urzeczywistniałczęść straszliwych planów Trzeciej Rzeszy - ludobójstwa”. Prosił o przebaczenie naród polski.
,,

Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co to jest człowieczeństwo. Mimo wszystko, co się stało, traktowano mnie po ludzku, czego nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało


- napisał.
Rudolf Hoess po aresztowaniu, fot. Getty Images/GOKS/ullstein bild
Rudolf Hoess po aresztowaniu, fot. Getty Images/GOKS/ullstein bild
Hoess został przywieziony na egzekucję do Oświęcimia 16 kwietnia 1947 r. ok. godz. 8. Wprowadzono go do budynku dawnej komendantury. Egzekucja została wykonana o godzinie 10.05. Zwłoki przekazano naczelnikowi wadowickiego więzienia Stanisławowi Wiśniewskiemu. Najprawdopodobniej zostały skremowane.

Jeden z najważniejszych nazistów sądzonych w powojennej Polsce

Proces Hoessa był drugim - po norymberskim, w którym osądzono przywódców III Rzeszy - tak dużym wydarzeniem, które ukazało całokształt funkcjonowania obozu Auschwitz.

Trzecim był proces przed Najwyższym Trybunałem Narodowym, który obradował w Krakowie. Jesienią 1947 r. osądzono tam 40 esesmanów z Auschwitz.

Urodzony 25 listopada 1900 r. w Badeb-Baden Rudolf Franz Ferdinand Hoess wiosną 1940 r. otrzymał nominację na komendanta powstającego KL Auschwitz, w którym początkowo więzieni byli prawie sami Polacy. Obóz miał służyć jako instrument terroru, a następnie eksterminacji tysięcy polskich patriotów. Stopniowo przekształcił się także w miejsce masowej zagłady Żydów.

W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Rudolf Hoess jako świadek podczas procesu głównych zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberskim Pałacu Sprawiedliwości , fot. Getty Images/ullstein bild
Rudolf Hoess jako świadek podczas procesu głównych zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberskim Pałacu Sprawiedliwości , fot. Getty Images/ullstein bild

Tu żyć i tu umierać...

Rodzina Hoessa zamieszkała w willi położonej tuż przy obozowych drutach. Jego żona mawiała: „Tu żyć i tu umierać”.

W Auschwitz przyszło na świat piąte dziecko Hoessów.

U schyłku wojny były komendant pozostawił rodzinę w Holsztynie, a sam zaczął się ukrywać pod nazwiskiem bosmana marynarki Franza Langa.

Dostał się do niewoli brytyjskiej. Wówczas nikt go nie rozpoznał i został zwolniony. Poszukiwania jednak trwały.

Zatrzymano go pod Flensburgiem w nocy z 11 na 12 marca 1946 r.


15 kwietnia 1946 roku Rudolf Hoess składał zeznania w Norymberskim Pałacu Sprawiedliwości przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym. Nie zaprzeczał, że jego działalność była zbrodnicza, ale twierdził, że wykonywał tylko rozkazy.

Był przekonany, że to koniec jego odpowiedzialności. Nie wierzył w wydanie go stronie polskiej. 25 maja 1946 wraz z 9 innymi zbrodniarzami nazistowskimi został przetransportowany samolotem z Berlina na lotnisko mokotowskie w Warszawie.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat