Antysmogowe malowidło, które stopniowo pojawiało się na kamienicy na Odolanach, oficjalnie zostało ukończone. Można je już podziwiać w pełnej krasie - na trzech ścianach budynku.
Na Odolanach pojawił się nowy mural, którego autorem jest Tytus Brzozowski. Dzieło powstało na przedwojennej kamienicy przy ul. Wschowskiej 10. Pomysłodawcą i inicjatorem jest deweloper Waryński S.A. Grupa Holdingowa, a wykonawcą firma IDEAMO.
Mural wykonano w kolorystyce i stylu charakterystycznym dla dzieł artysty. Wielkoformatowa praca o powierzchni 375 mkw zdobi trzy ściany przedwojennego budynku. Artysta przedstawił barwne sceny z życia dawnej i współczesnej Woli oraz jednocześnie pokazał przemianę, którą przeszła dzielnica w ostatniej dekadzie. Pomysł stworzenia muralu zrodził się podczas projektowania koncepcji otoczenia biurowca EQ².
Mural wykonano w kolorystyce i stylu charakterystycznym dla dzieł artysty. Wielkoformatowa praca o powierzchni 375 mkw zdobi trzy ściany przedwojennego budynku. Artysta przedstawił barwne sceny z życia dawnej i współczesnej Woli oraz jednocześnie pokazał przemianę, którą przeszła dzielnica w ostatniej dekadzie. Pomysł stworzenia muralu zrodził się podczas projektowania koncepcji otoczenia biurowca EQ².
,,W ubiegłym roku podjęliśmy się przebudowy i rewitalizacji ul. Wschowskiej zachowując jej historyczny charakter. Jednocześnie naszym zamierzeniem było ocalenie popadającej w ruinę przedwojennej kamienicy będącej w zasobach ZGN. Dzięki naszym działaniom kamienica zyskała nowy wizerunek
- powiedział prezes grupy Waryński Jarosław Kozak.
1 / 5 zdjęć
Item 1 of 5
Oddychający mural na Woli
Mural pozostanie pod ciągłą opieką dewelopera i firmy IDEAMO.
- Zdajemy sobie sprawę, że może on wymagać drobnych poprawek spowodowanych warunkami pogodowymi, dlatego nie tylko zainicjowaliśmy powstanie tego dzieła, ale także zaopiekujemy się nim w przyszłości, aby kolejne pokolenia mogły podziwiać ten surrealistyczny obraz - dodał Jarosław Kozak.
- Zdajemy sobie sprawę, że może on wymagać drobnych poprawek spowodowanych warunkami pogodowymi, dlatego nie tylko zainicjowaliśmy powstanie tego dzieła, ale także zaopiekujemy się nim w przyszłości, aby kolejne pokolenia mogły podziwiać ten surrealistyczny obraz - dodał Jarosław Kozak.
