Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczek pocztowy związany z obchodami ogłoszonego przez Sejm RP Roku „Grupy Ładosia”. W latach 1941–1943 ta nieformalna siatka ratowała Żydów z gett na terenie okupowanej Polski.
Według badań opublikowanych przez Instytut Pileckiego, podczas II wojny światowej „Grupa Ładosia” podjęła próbę ocalenia przed Zagładą od 8 do 10 tys. osób narodowości żydowskiej – obywateli Polski, Holandii, Niemiec i kilkunastu innych państw okupowanej Europy. Sejm RP ogłosił 2021 rokiem „Grupy Ładosia”.
– W czasie II wojny światowej z pomocą ratowania Żydów ruszyła grupa polskich dyplomatów oraz działaczy żydowskich. Członkowie tzw. Grupy Ładosia wystawiali paszporty do państw Ameryki Południowej ratując tym Żydów – obywateli Polski oraz innych państw. Dyplomaci byli świadomi, że w każdej chwili za to, co robią, mogą zapłacić swoim życiem. Znaczek pocztowy „Grupa Ładosia” jest hołdem jaki oddaje nasze przedsiębiorstwo bohaterskim dyplomatom – powiedział Wiesław Włodek, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej.
Na znaczku projektu Agnieszki Sancewicz widnieje koloryzowane artystycznie zdjęcie portretowe Aleksandra Ładosia – polskiego dyplomaty, członka i lidera nieformalnej grupy nazwanej od jego nazwiska „Grupą Ładosia”, która wystawiała fałszywe paszporty latynoamerykańskie Żydom zagrożonym Zagładą. W górnym prawym rogu zamieszczono polskie barwy narodowe, a wzdłuż prawej krawędzi znalazła się nazwa emisji. Na znaczku umieszczono nazwiska pozostałych członków ścisłego kierownictwa tej nieformalnej grupy.


80 lat temu, w 1941 roku, w szwajcarskim Bernie polscy dyplomaci we współpracy ze środowiskami żydowskimi rozpoczęli ratowanie Żydów przed Holokaustem. Aleksander Ładoś, Konstanty Rokicki, Abraham Silberschein, Chaim Eiss, Stefan Ryniewicz oraz Juliusz Kühl, znani także jako Grupa Ładosia, wystawiali fałszywe paszporty i poświadczenia obywatelstwa krajów latynoamerykańskich na nazwiska Żydów zagrożonych Zagładą. Tak zwana „akcja paszportowa” była szansą na internowanie lub wymianę na niemieckich jeńców wojennych, nie zaś transport do obozów śmierci.
