Biskup tarnowski Andrzej Jeż ogłosił decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Stefanii Łąckiej. Współwięźniarki z niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz nazywały ją „Ziemskim Aniołem Stróżem”.
Hierarcha podkreślił, że „duchowość Stefanii Łąckiej jest przykładem dla współczesnych chrześcijan”. „Stefania Łącka odznaczała się wysokim stopniem cnoty wiary, nadziei i miłości oraz cnót moralnych. Od dnia pogrzebu do tej pory wzrasta jej prywatny kult” - napisał w dokumencie ordynariusz tarnowski.
Bp Jeż zwrócił się w edykcie do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek dokumenty, pisma lub wiadomości, dotyczące Stefanii Łąckiej, zarówno pozytywne jak i negatywne, aby przesłali je do Kurii Diecezjalnej w Tarnowie do 7 września na nazwisko postulatora ks. prof. Stanisława Sojki.

W latach 1934-1939 pracowała w redakcji czasopisma diecezjalnego „Nasza sprawa”. Była redaktorką dodatku dla dzieci, napisała ok. 700 artykułów i nawiązywała kontakty z placówkami misyjnymi prowadzonymi przez polskich misjonarzy.
Po wybuchu wojny z całym zespołem włączyła się w działalność konspiracyjną. Została aresztowana przez gestapo 16 kwietnia 1941 roku. Pomimo tortur nie załamała się w więzieniu i nikogo nie wydała.
27 kwietnia 1942 roku trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Stefania była gotowa oddać życie za współwięźniarkę, jednak do egzekucji nie doszło. Opiekowała się chorymi na tyfus i zaraziła się tą chorobą.
Po wyzdrowieniu, znając język niemiecki, postanowiła pracować jako pielęgniarka. Z narażeniem życia chrzciła noworodki, usługiwała chorym, czuwała przy konających, zachęcała inne więźniarki do modlitwy za umierających. Ratowała chore kobiety podczas selekcji do zagazowania lub zastrzyku fenolu przez wykreślanie ich z listy osób przeznaczonych na śmierć. Współwięźniarki nazywały Stefanię „Ziemskim Aniołem Stróżem”.
Stefania Łącka przeżyła obóz i wróciła do Woli Żelichowskiej. Rozpoczęła nawet studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zaczęła jednak coraz bardziej podupadać na zdrowiu. Zmarła 7 listopada 1946 roku, mając niecałe 33 lata. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Gręboszowie.