Ciemne warszawskie podwórko. Na środku młodzież gra w piłkę, pod ścianą mężczyźni wysączają z butelki ostatnie łyki taniego wina. Nagle przez ciasną bramę na podwórko wjeżdża drogie zachodnie auto, czarne i z zaciemnionymi szybami. Na moment wszyscy cichną, gdy z samochodu wysiada Ramzes.