Dziś mija 80. rocznica śmierci Olgi Boznańskiej (1865-1940), wybitnej polskiej malarki. Artystka została nazwana „malarką dusz”.
Uznanie za granicą wyprzedziło entuzjazm w Ojczyźnie. Adam Nowina Boznański, ojciec Olgi, inżynier kolejnictwa, nie mógł się doczekać wystawy córki w Krakowie i zaniósł jej prace do Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Wystawiała prace w Warszawie, Berlinie, Lwowie i Pradze. Za portret Paula Nauena w 1894 roku w Wiedniu otrzymała złoty medal.
W 1896 roku dwa obrazy Boznańskiej przyjęto do paryskiego Salonu de la Société Nationale des Beaux-Arts, w 1900 roku dostała złoty medal w Londynie i list pochwalny na Wystawie Światowej w Paryżu. Kiedy dwa lata później zaproponowano jej objęcie katedry malarstwa na wydziale dla kobiet w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie, Olga odmówiła. Nie zamierzała wracać do miasta, które, jak mówiła, „powoli zdziera całą energię i indywidualność z każdego człowieka”.
Była urodzona samotnicą. Jedyny narzeczony to nazywany przez nią Prosiaczkiem młodszy o parę lat malarz Józef Czajkowski. To była miłość na odległość - ona mieszkała w Monachium, potem w Paryżu, on w Krakowie. Po trzech latach czekania, aż Olga zdecyduje się na ślub i powrót do Krakowa, Czajkowski napisał ostatni list: „W ogóle od początku, nie zdając sobie z tego sprawy, pozycja moja wobec Pani była dziwna. Jak Pani sama silny nacisk na to zawsze kładła, nie chciała Pani być kobietą wobec mnie, a tylko człowiekiem, według Pani słów dwa razy starszym ode mnie i mającym inne absolutnie ideały, sposób myślenia, życia i pojmowania wszystkiego. Nie mogło z tego nic wyjść, to było anormalne, chore i z góry skazane na zagładę”.
W ostatnich latach życia wychodziła z pracowni coraz rzadziej, cierpiała na demencję. Zaniedbała się, miewała zaniki pamięci i narastające poczucie zagrożenia. Olga Boznańska zmarła w roku 1940 roku w Paryżu. Jak na artystkę z przełomu XIX i XX stulecia, jak na kobietę-malarkę, odniosła ogromny sukces. Dla sztuki poświęciła życie prywatne. Jej talent fascynował i nadal fascynuje, a czego liczne tego świadectwa można znaleźć w tekstach krytyków, listach, wspomnieniach.