Świat

Polski dziennikarz z Grodna Jan Roman został pobity na Białorusi

PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
podpis źródła zdjęcia

Dziennikarz współpracujący z TVP Polonia i Biełsat TV – Jan Roman, został w poniedziałek pobity pod komisariatem w Grodnie i przebywa obecnie w szpitalu – powiedział działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut.

Od początku protestów wyborczych na Białorusi milicja codziennie zatrzymuje dziennikarzy m.in. Telewizji Biełsat w Mińsku i innych miastach kraju.

„Wczoraj mieli wypuścić z aresztu jego kolegów dziennikarzy. Przyszedł pod komisariat, żeby ich spotkać, tylko i wyłącznie. Nagle podjechał samochód wojskowy Hummer, z którego wyskoczył specnaz i zaczął wszystkich pałować”. – relacjonował Poczobut.
Z informacji wynika, że dziennikarz spędził noc w areszcie i we wtorek rano został skazany na karę grzywny, a obecnie przebywa w szpitalu. Telefon Jana Romana nie odpowiada.

Wcześniej powiedział on niezależnemu Związkowi Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ), że był pod aresztem w grupie około 100-150 osób, gdy ok. godz. 17 w poniedziałek do zgromadzonych wyszedł zastępca komendanta dzielnicowej milicji i uprzedził, że jest to wydarzenie nielegalne.

Funkcjonariusze brutalnie go zaatakowali „został kopnięty butem w twarz i wybito mu cztery przednie zęby”. Również we wtorek w Grodnie zatrzymany został współpracownik stacji Biełsat - Aleś Dzianisau, znany szerszemu gronu odbiorców – także w Polsce – jako lider zespołu rockowego „Dzieciuki”.
źródło: 
Pobierz aplikację  TVP POLONIA
Aplikacja mobilna TVP POLONIA - Android, iOS, AppGallery
Więcej na ten temat