Konieczność zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej pozostanie z nami na długo, może nawet przez kilkanaście miesięcy. Do momentu aż powstanie powszechna i bezpieczna szczepionka lub skuteczny lek na chorobę wywoływaną przez Sars-CoV-2. Tymczasem już po pierwszych dniach tego obowiązku w naszym kraju przeklinamy maseczki, w których zaparza się twarz, trudno oddychać, parują okulary, a gumki wrzynają się w uszy.