Premier Boris Johnson, u którego pod koniec marca stwierdzono zakażenie koronawirusem, po tym, jak dziś po południu jego stan się pogorszył, został przeniesiony na oddział intensywnej terapii londyńskiego szpitala.
Boris Johnson trafił do szpitala wczoraj wieczorem na badania, bo objawy zakażenia, mimo leczenia, nie ustępowały. Miał nadal kaszel i gorączkę. Dziś poczuł się żle i - zgodnie z zaleceniami lekarzy - przeniesiono go na oddział intensywnej terapii.
Jak informuje Downing Street, Boris Johnson jest przytomny, a przeniesienia dokonano na wypadek, gdyby potrzebna mu była pomoc w oddychaniu - nie jest podłączony do respiratora, ale może zostać, gdyby zaszła taka potrzeba.