Być otwartym człowiekiem nie oznacza być do tego stopnia naiwnym, by łykać wszystko, co się do człowieka mówi. Pomiędzy zaufaniem a naiwnością przebiega bardzo cienka granica, a największą głupotą jest i będzie bezgraniczna wiara w słowa drugiego człowieka. Przedstawiona poniżej historia jest kolejnym ostrzeżeniem dla tych, którzy łatwo ulegają czarowi słów wypowiedzianych w kolorach tęczy. Jak łatwo jest zapomnieć, że istnieje ciemna strona życia, w której dobrze prosperują wszelkiej maści spekulanci, kombinatorzy, kryminaliści.